Z roku na rok Noc Muzeów zaskakuje coraz bardziej. Za pierwszym razem przyszło jakieś 20 osób, co stanowiło frekwencyjny wyłom w dość niemrawym okresie wiosennym 2022 roku. Wydarzenie stworzone dla beki, a tu proszę - okazało się, że znaleźli się ludzie, którzy chcieli zobaczyć nasze Muzeum Fuszerki i Złodziejstwa.
W tym roku postanowiłem powtórzyć ten trik, dodatkowo ubogacając go testami gry planszowej polegającej na zwijaniu Tarnowa i wysyłaniu mieszkańców do Krakowa. Z rozgrywek niestety niewiele wyszło, udało się rozegrać tylko jedną partię. Wszystko przez niespodziewanie dużą frekwencję. Liczyłem na kilkadziesiąt osób. Przyszło prawie 200. W efekcie zamiast testować planszówkę, to po raz n-ty powtarzałem tę samą historię o wybitnie poprowadzonym światłowodzie, który stał się zalążkiem Muzeum Fuszerki i Złodziejstwa. Na szczęście w ogarnięciu ludzi pomogli Krzysiek zwany Rycerzem, Michał (@litosci), Marcin (@konslib) i Marcin (@wawrzyniec). Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem.
Czy ktoś z tych blisko dwóch setek odwiedzających wróci do Królestwa? Cóż, czas pokaże. Kilka osób obiecało, ale z doświadczenia wiem, że po takich masowych imprezach wraca niewielu. Z drugiej strony tym razem mieliśmy na stanie ulotki, które swego czasu wydrukował @kubak. Prawie wszystkie w polskiej wersji językowej się rozeszły.
Na koniec kilka wniosków. Po pierwsze, za rok trzeba się do tego o wiele bardziej (i lepiej) przygotować. Zmontować ekipę i rozdzielić zadania. Pozwoli to uniknąć chaosu i wprowadzić większy porządek. Choć i tak nie było najgorzej.
Po drugie, można poszerzyć "ofertę" i wykorzystać całe KBK. Co więcej można ogarnąć jakieś dodatkowe atrakcje, wyjść dziedziniec. Pole do działania jest dość spore, mamy przecież sporo osób, które robią ciekawe rzeczy.
Po trzecie, można wykorzystać wydarzenie dla fundraisingu. Gdyby w drodze wyjątku dać ludziom możliwość zamienienia gotówki na "srebrne" rycary to te mogliby wymienić na różne rzeczy na jakimś straganie w KBK. Czy byłaby to gra warta świeczki - tego nie wiem, ale być może własny kwas lub brisscola byłyby wystarczająco zachęcające do powrotu. W każdym razie wczorajsza wysoka frekwencja na razie nijak nie przełożyła się na finanse KBK i wciąż sporo brakuje nam do zamknięcia miesiąca na plusie (na ten moment ~1300 zł).
KBK można wspierać:
