Dzień jest coraz krótszy, ale wciąż jest widno, gdy wychodzę na popołudniowy, niedzielny spacer. Tym razem dość krótki, bo korzystając z nieobecności @foggymeadow, postanowiłem nadgonić z pracami nad grą w kartelowo-bezkresowym świecie. W porównaniu z poprzednim tygodniem było zdecydowanie zimniej. Nie trafiłem też na żaden koncert. Zamiast tego zrobiłem kilka zdjęć demonstracji prounijnej na Rynku. Rozpoczęła się "Odą do radości", gdy akurat wchodziłem w Szczepańską...