Myślałem, że to będzie jeden z tych dni, kiedy jestem w Królestwie zupełnie sam. Poniedziałek, styczeń, smog - z tych trzech elementów jakoś wychodziło mi puste KBK. Okazało się jednak, że pomyliłem się. Najpierw pojawił się Kamil. Potem Marcin (@wawrzyniec), który planował przyjechać w sobotę, ale w piątek przeczytał mój czwartkowy wpis, że jadę na Podkarpacie. Przy okazji okazało się, że jednak ktoś poza mną może z tych moich hive'owych postów skorzystać.
Swoją drogą już od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie, aby spróbować przenieść na Hive dyskusje o KBK i zachęcić ludzi, którzy mają konta rycarowe, by założyli sobie też konto hive'owe. Jak zwykle trochę się z tym ociągam, ale może w tym tygodniu w końcu uda się poczynić jakieś kroki w tym kierunku. Zwłaszcza, że część znajomych zapowiada ucieczkę z FB.
W planach na ten tydzień mam też streama poświęconego Hive'owi na facebookowej stronie KBK, ale najpierw muszę się do tego jakoś przygotować, bo spontaniczne opowieści o blockchainie wychodzą mi tak średnio bym powiedział, tak średnio. Tak jest zawsze, jak chce się powiedzieć o wszystkim...
Swoją drogą chciałbym by te streamy z KBK były lepiej zorganizowane. Przydałby się jakiś schemat, gotowa forma, w którą wkładane byłyby tylko poszczególne tematy. Do tego regularność emisji. Na razie zawsze jest to pełna improwizacja, a za tą nieszczególnie przepadam (zwłaszcza we własnym wykonaniu).
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że psuje mi się komputer i przeniesienie się na zapasowy (aby stary dać do naprawy) pochłonie jak zwykle sporo czasu. Ech, zawsze pod górkę...