Walka z Globalną Totalitarną Tyranią - Podstawowe Definicje

Jest to druga część artykułu pt. "Walka z Globalną Totalitarną Tyranią" w którym postaramy się wskazać na skuteczny sposób walki z ogarniającą nas coraz bardziej tyranią, zakładając że w naturalny sposób (poprzez wybory - Konfederację) nie uda się przezwyciężyć tej choroby. W tej części omówimy definicje powiedzmy pojęć podstawowych użytych w Artykule, jest to bardzo ważne ponieważ wiele nieporozumień i niepotrzebnych kłótni wynika z różnego rozumienia istotnych pojęć używanych w rozmowie, a które często nawet nie są meritum sprawy, odciąga nas to więc od właściwego zagadnienia. Dlatego też osobna część pozwoli (mam nadzieję) od razu takie kwestie rozwiązać lub skierować chęć dyskusji poza właściwą część artykułu.

Spis Treści

Obecne okoliczności cz. I artykułu
Podstawowe Definicje cz. II artykułu
Definicje Szczegółowe cz. III artykułu
Zrys Planu cz. IV artykułu
Plan Walki cz. V ostatnia artykułu

Tyrania

Pojęcie to wywodzi się z myśli politycznej Starożytnej Grecji, zwłaszcza warto odwołać się tu do Polityki Arystotelesa, który to definijue ustroje m.in. podając 3 dobre (królestwo, arystokracja i politea) i 3 zwyrodniałe (tyrania, oligarchia i demokracja z których najgorsza jest tyrania). Pisze on że tyrania jest "...panowaniem jednego człowieka, który, sam przed nikim nie odpowiadając, panuje nad wszystkimi, równymi [sobie] jak i lepszymi od siebie, ku swej jedynie korzyści, a nie ku pożytkowi podwładnych. Toteż nie ma oparcia w ich zgodzie, bo żaden wolny człowiek nie znosi dobrowolnie takiej władzy." Najważniejszymi więc atrybutami tyranii są:

  • Jednowładztwo, pozornie może to nie pasować do naszego kontekstu i wykluczałoby użycie go w tym artykule, jednakże tak naprawdę nie wiadomo kto steruje "globalistami", kto steruje panami z Davos, z grupy Bilderberga itd itp, nie mamy praktycznie żadnej wiedzy w tym temacie. Jednorodność i konsekwencja zmian jakie zachodzą globalnie wydaje się że skłania nas do stwierdzenia że albo jest to władza kolektywna gdzie decyzje są podejmowane w drodze jednomyślnej zgody, albo wszyscy wykonują polecenia jednego człowieka. W obu wypadkach wydaje mi się że będzie słusznym z naszej perspektywy użycie słowa jednowładztwo. Nie wydaje się by realnym mogła być tutaj oligarchia, która jest władzą nielicznych bogaczy, gdyby tak było spory i walki które widzimy prowadziłyby do realnych różnic i rozwoju w różnych kierunkach tymczasem jest to fasada. To tak jak w roku 1984 Orwella, gdzie płynnie następuje zmiana sojuszu i absolutnego wroga, bo nie ma realnych różnic, te są kreowane jedynie na potrzeby teatru dla zarządzanej populacji. Ponieważ więc nie widać, jak mi się zdaje, realnych rozłamów wśród oligarchów świata, należy założyć że mamy już doczynienia z jednowładztwem.
  • brak odpowiedzialności władcy, wydaje mi się to oczywiste, a nawet jest szersze, bo nie tylko realny władca nie ponosi żadnej odpowiedzialności, a przynajmniej nic o tym nie wiemy, bo nie mamy wogóle wiedzy o nim/nich, na pewno jednak nie ma tej odpowiedzialności wobec poddanych ale i wobec przynajmniej jawnego prawa, bo cała ta władza w większej mierze jest pozaprawna. Co więcej jednak również wykonawcy woli władcy są z tej odpowiedzialności realnie zwolnieni. Nie mówię tu już o najbogatszych tego świata, ale nawet i o politykach, którzy nawet i na naszym podwórku wzajemnie sobie grożą rozliczeniami z których ostatecznie nic nigdy nie winika...
  • panowanie ukierunkowane na dobro panującego i to również wydaje się jasne. Zmiany są ukierunkowane na nasze zniewolenie i odebranie nam wszystkiego, a oddanie im/jemu wszelkiej władzy i własności. O tyle jest to sprytne, że pomimo iż wszystkie sznurki gdzieś tam giną to jednak korzyści z polityki władcy dotyczą nie tylko tyrana ale również wykonawców jego woli, nazwijmy go "dworem", oczywiście we właściwym dla nich zakresie.

Podsumowując słowo tyrania określe nam kto i jak nami rządzi. Ale nie jakie są to rządy. Tyran może sprawować rządy liberalne a może i socjalistyczne mówiąc oględnie.

Totalitaryzm

Pojęcie to znacznie świeższe i z tego powodu wymagające mniej wyjaśnień (choć nie tak nazywany ale swoje korzenie ma np w Państwie Platona, a więc również starożytne). Pojęcie to określa jaki rodzaj rządów sprawuje wobec nas nasz władca.
Nie ma chyba odpowiedniego przeciwstawnego słowa na skali rodzaju rządów, uczono mnie że są nim rządy demokratyczne ale to kompletny absurd pojęciowy, najbardziej trafnie należałoby powiedzieć że po drugiej stronie byłby liberalizm. Rządy totalitarne to takie które mają przynajmniej ambicje ogarniać swoją władzą wszelkie aspekty życia obywateli podporządkowując ich tym samym władcy. Jednostka staje się w takim państwie kompletnie nieistotna jest tylko drobnym elementem państwa. Wydaje się że to zdanie wystarczy aby zauważyć iż właśnie z tym mamy doczyniana we współczesnym świecie, że takie zakusy ma "Rząd Światowy".

Globalny

Oczywiście oznacza to ogólnoświatowy. Wymaga jednak pewnego komentarza. Po pierwsze należy zauważyć że nawet jeśli jakaś władza chce Panować nad całym światem to zawsze będą obszary ważniejsze i takie które można przynajmniej na jakimś etapie ignorować. Rząd Warszawski jest żywo zainteresowany tym co dzieje się w każdym dużym mieście, ale już co dzieje się w jednej z tysięcy małych wiosek dużo mniej. Dlatego z faktu że są miejsca na globie gdzie (jeszcze) nie widać wyraźnie dotknięcia globalnej tyranii nie znaczy że nie jest ona globalna, a jedynie że dane peryferia nie jest dla niej na teraz istotna. Oznacza to tym samym że nie należy mieć nadzieji iż w razie czego będzie można od tych rządów gdzieś uciec. Po drugie władza zwykle będzie dążyć do zarządzania poddanymi bez konieczności użycia siły, ta zawsze powinna być ostatnim argumentem. Dlatego lepiej dla władzy czasem zostawić pewien kontrolowany wentyl bezpieczeństwa gdzie będzie można wpuścić i pozwolić się "wyszaleć" niepokornym, niż ich siłowo eliminować. Zatem jak wyżej, nawet jeśli gdzieś zostanie taki wentyl, to nie ma się co łudzić, władza będzie globalna i nie będzie od niej realnej ucieczki.

Wolność

To najtrudniejsze do wyjaśnienia pojęcie bo jest wokół niego wiele nieporozumień, jednak żeby dobrze opisać choćby jeden aspekt (np wolność gospodarcza) trzeba by conajmniej pracy licencjackiej. Ograniczyć się więc musimy do krótkiego objaśnienia że co do zasady jest to zdolność jednostki do czynienia dobra. Tu pojawia się problem zdefiniowania dobra. Nie ma na to miejsca, niemniej dla naszych potrzeb należy jedynie zauważyć że ponieważ nie mamy społeczeństw świętych, nie mamy też możliwości pełnego zaufania ludziom a więc wprowadzenia państw bez prawa. Prawo musi więc nam zakazywać tego co jest złe. Ponieważ jednak pełne zdefiniowanie dobra jest poza możliwościami państwa, a Państwu które szanuje wolność nie wolno wprowadzać zakazów które mogłyby uniemożliwiać czy utrudniać czynienie dobra, prawo musi być minimalistyczne. Ramy jakie wprowadza muszą być jednoznaczne, oczywiste i podstawowe. Cwyilizacja w której wciąż funkcjonujemy ma pewne filary, tymi filarami są m.in. szacunek dla życia, własności i prawa. Przepisy więc powinny chronić życie ludzkie (minimalistycznie a więc zakazywać zabijania), własność (zakaz kradzieży, nie zaś totalna ingerencja w gospodarce w rzekomej trosce o to jak dysponujemy swoją własnością i czy na pewno w sposób "dobry") i ustanowione zasady (a więc nie tylko prawa państwowe ale lokalne czy umowy międzyludzkie, państwo nie powinno poza jakimiś może wyjątkami wtrącać się w umowy między ludźmi, ale z drugiej strony musi zapewnić obywatelom, że gdyby jedna ze stron umowę złamała to wyegzekwuje konsekwencje złamania na stronie winnej tej sytuacji). Oczywiście przepisy powinny jeszcze wiele rzeczy regulować czy moze formalizować, tak żeby panowały jasne ale i spójne i skuteczne powiedzmy procedury. Z faktu że w państwie mamy taką a nie inną ścieżkę legislacyjną która wyklucza ze swej natury inne sposoby tworzenia prawa nie wynika z góry że brak jest wolności, bo możnaby oprócz zapisanego sposoby wymyślić inny równie dobry albo lepszy. Jeśli o tego typu regulacje chodzi to przede wszystkim powinna tu być zachowana zasada pomocniczości, a więc aby prawo centralne i państwo na poziomie centralnym powinno zajmować się tylko tymi sprawami które w niższych instacjach (samorząd, lokalne / branżowe społeczności, kościoły, OPP, wreszście rodzina) nie są możliwe do rozwiązania w sposób racjonalny i efektywny (np inwestycja w infrastrukturę o znaczeniu krajowym).

Walka

Pojęcie to jest niezwykle obszarne jeśli wchodzić w szczegóły, bo bez doprecyzowania może zawierać zarówno działania zbrojne, ofensywne, jak i na przykład prawne, czy po prostu słowne i również defensywne. Na nasze potrzeby możemy po prostu przyjąć że walka to podejmowanie działań zmierzających do obrony lub zdobycia określonych wartości. Należy jednak tutaj zaznaczyć że walka zawsze powinna być na ile to możliwe racjonalna (a więc np jeśli nie ma żadnych szans na zwycięstwo to walkę można podejmować jedynie jeśli koszty przegranej poniosą Ci którzy się na to dobrowolnie godzą, ale z drugiej strony walkę podejmować należy w sytuacji gdy wartości o które walczymy są ważniejsze niż potencjalne koszty przegranej), dobierać adekwatne metody do okoliczności (przykładowo gdy chcemy walczyć o lepszą pozycję naszej firmy na rynku nie możemy w tym celu kupić karabinu maszynowego i wykosić w sensie dosłowny konkurencji) i być celową (to znaczy mieć określony cel, walka dla samej walki to wypaczenie). Bez zachowania tych warunków działania tożsame z walką należałoby nazwać awanturnictwem, szaleństwem, warcholstwem.

Podsumowanie

Katalog definicji będzie otwarty i możliwe że same definicje zyskają więcej dookreśleń jeśli okaże się to zasadne w drodze dalszego pisania i ewentualnie dyskutowania artykułu, tak jak jednak wspomniane zostało na początku chodzi tu o zdefiniowanie ważnych słów których złe/ różne rozumienie może odciągać od zasadniczego tematu. Nie chodzi zaś o zdefiniowanie każdego ważnego słowa które będzie użyte.

mysli.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
1 Comment
Ecency