follow your dream, czyli poznaniak na filipinach.

Siemanko

kwestia podążania za marzeniami jest dość oczywista, lecz każdy wybiera inną ścieżkę.
Ja wybrałem swoją. Wybrałem mądrze. A mądrze to nie do końca motyw przewodni mojego życia. Jestem impulsywny, narwany, brak mi cierpliwości i mam wygórowane ambicje. Lecz zaraz, czy oby Filipiny nie pohamowały moich negatywnych cech? Czyżby nie zostały one wzięte w cugle wszechobecnie panującej tu dobroci? Otóż tak moje Gołąbeczki. Otóż tak właśnie się stało.
Rok w otoczeniu ludzi, którzy mają bardzo proste życie, nie zapierdalają cały rok by pojechać na wakacje, na które ich nie stać, kupić samochód, na który nie mają pieniędzy, czy wziąć kredyt na dom, którego tak naprawdę nie potrzebują. Nasze świetnie rozwinięte społeczeństwo podąża w zupełnie złym kierunku. Zamiast skupić się na tym, co w życiu naprawdę ważne zajmujemy się ciągłym gonieniem za rzeczami, które dają nam złudne poczucie szczęścia.
Moje wywody nie mają mieć wydźwięku filozoficzno-moralizatorskich, lecz być czystym przekazem pomiędzy moimi myślami a ludźmi, którzy chcą poświęcić 5 minut dziennie na czytanie moich bzdurek. Choć na dobrą sprawę, nie wiem, czy kogokolwiek obchodzi co myśli chłopaczek na drugim końcu Świata, siedząc na plaży, popijając wodę z kokosa, po którego sam musiał się wspiąć. Choć z drugiej strony pisanie sprawia mi zaskakującą przyjemność.

to łapcie.

12424498_578478575633006_365799490_n.jpg
12383605_214194595592249_439083815_n.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now