A może tak… Cz. II

Wracamy do tekstu ze wczoraj.

Tam gdzieś daleko w dali
Jest miejsce, gdzie ja będę ja
I to ja, będzie dobre i szczęśliwe
Muszę te miejsce osiągnąć

Jak mówiłem, ten sposób myślenia to jedna z największych krzywd, jaką człowiek może sobie wyrządzić.

Przeszłość jest ważna. Problemy przeszkadzają. Traumy wywołują lęk i niepokój. Po co rozwiązuję je? Zajmuję się własną przeszłością, problemami, traumami, lękami, dowiaduję się nowych rzeczy, staram się ogarnąć problemy, które mam na głowie? Odpowiedź jest prosta. Nie chcę żyć, tak jak teraz. Chcę żyć, być szczęśliwym, mieć bliskich wokół siebie, realizować swoją wizję.

Co mnie trzyma, by żyć tak już teraz?

Z jednej strony przyszłość leży w moich rękach. Nie muszę czekać z jej budową do momentu, aż uporządkuję swoją przeszłość.

Z drugiej strony przeszłość wyciąga swoje ręce, powoduje lęk, złe samopoczucie, lub po prostu działam na podstawie schematów, które nauczyłem się w przeszłości. Bronię się.

To mnie trzyma. To nie pozwala.

Przejdę teraz do szczegółów tego, jak sobie to wyobrażam: chcę stworzyć piękne miejsce dla ludzi wokół, przynosić szczęście swoim bliskim, budować bliskie relacje, spełnić swoje ambicje, zbudować wspólne życie z drugim człowiekiem, przynieść przyszłość następnym pokoleniom.

Nie. Przeszłość, problemy, traumy, cokolwiek tam innego, nic z tego nie zabrania mi tego bym to już robił dziś. Tak, może nie wiem jak dokładnie to zrobić, jak idealnie to zrobić, ale jeżeli pacjent chce żyć, to medycyna jest bezsilna.

Tam gdzieś daleko w dali
Jest miejsce, gdzie ja będę ja
I to ja, będzie dobre i szczęśliwe
Muszę te miejsce osiągnąć

Wiara w nowego lepszego siebie zabija.
Nie przyszłość.
Zabija teraz.

Trzymajcie się! Życzę wam miłego dnia!

Powiem, że muszę bardziej poważnie podchodzić do tego postu. Nie przywitałem się też konretnie. Muszę to zrobić. Jak będę miał czas.

Miłego dnia :3

#samorozwój #dda #ddd #blog #polska #pl #dziennik

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now