Niedawno pisałem że w moim rejonie kładli światłowód i część domów nie będzie miała zaszczytu posiadania szybkiego internetu, ponieważ część właścicieli posesji nie zgodziła się na przekopanie trawnika przed ich domami, co za tym idzie instalatorzy nie mogli kłaść instalacji do dalszych budynków. Okazało się że w moim kwadracie ponad 70% domów nie będzie posiadać światłowodu.
Właśnie przed chwilą wyszedł ode mnie przedstawiciel firmy "Toya" z podpisaną przezemnie umową na instalację światłowodową i sygnał telewizji z internetem. Podobno po tym jak wynikły chopki z sąsiadami Ci co chcieli mieć szybkie złącze(mnie ktoś pominął) złożyli petycję z podpisami do Urzędu Miasta i coś tam zadziałali.
"Toya" dostała pozwolenie na puszczenie światłowodu z pominięciem zgody nieugodowych sąsiadów. Więcej informacji co i jak nie udało mi się wyciągnąć od przedstawiciela. Trudno. Ważne jest że do końca maja mam mieć skrzynkę i instalację w domu, a sygnał maksymalnie do połowy czerwca.
Jestem zadowolony, jakoś te prawie te 3 miesiące wytrzymam. :)