Co jakiś czas, przeważnie w sobotnie lub niedzielne popołudnie, gości na moim stole pizza. Ale nie byle jaka pizza, otóż pizza „hand-made” a więc mojego wykonania:). Łącznie z ciastem wszystkie składniki dobieram i przygotowuję osobiście.
Tym razem do stworzenia pizzy wziąłem:
- 2 duże cebule
- kilkanaście małych pieczarek
- kostkę sera żółtego
- przecier pomidorowy zrobiony własnoręcznie z zeszłorocznych pomidorków
- prawdziwy włoski parmezan kupiony od szefa włoskiej knajpki
- laskę kiełbasy
- 1 jajko
- przyprawy sól, pieprz
- drożdże
Pieczarki kroje w plastry, a później podsmażam je na patelni ponieważ bardziej mi takie smakują niż bezpośrednio wrzucone na pizze i upieczone. Kiełbasę jak i cebulę również poplastrowałem.
ciach, ciach, ciach...
Wykonie ciasta:
Do wysokiej miski wrzucam 5 deko droższy, dolewam trochę ciepłej wody, mąki i mieszam aż pokażą się bąbelki. Następnie dosypuje więcej mąki, żółtko i wyrabiam, wyrabiam, wyrabiam do uzyskania jednolitej masy. Kiedy ciasto jest gotowe odstawiam by mogło sobie spokojnie rosnąć.
Następnie, gdy nie mieści się już w misce możemy przystąpić do rozciągania go na blasze do pieczenia. Na sam koniec, kiedy już wszystkie półprodukty są umieszczone na cieście, całość posypuje startym parmezanem.
Do rozgrzanego piekarnika wkładam pizze i piekę ją 45 minut w temperaturze 200 stopni.
i voilà
Smacznego!