wszystkich, którzy myślą, że WEGANIE jedzą tylko trawę i kamienie... uspokajam ;)
czasem mam ochotę na zjedzenie czegoś konkretnego i wtedy od razu myślę o kuchni polskiej. moja propozycja klasyki w wersji BEZMIĘSNEJ:
KLUSKI ŚLĄSKIE, KOTLETY Z KASZY JAGLANEJ I PIECZAREK Z GĘSTYM SOSEM PIECZENIOWYM, KAPUSTĄ, BRUKSELKĄ
Wilk syty i owca cała.
Łącząc filozofię WEGAŃSKĄ i tradycję POLSKĄ mamy danie bardzo satysfakcjonujące w smaku i dające błogą przyjemność podczas lepienia kuleczek z dziurką.
Sos pieczeniowy jest czymś, nad czym warto trochę się pochylić, bo jego jakość i uniwersalność są nieocenione. Lepiej go zrobić więcej i zamrozić.
Podobnie z "mięsnymi" kotletami (bo taki jest ich posmak za sprawą pieprzu ziołowego, przesmażonych pieczarek i pozostałych składników).
Zimowa pora jest dość uboga w świeżą zdrową zieleninę, dlatego tak cenna i pożądana u nas jest brukselka. Czerwona kapusta kwaszona uzupełnia resztę witamin, probiotyków i nadaje koloru.
Jednym zdaniem - zweganizowana kuchnia polska to jest TO!!!
Jakie macie odczucia co do kuchni roślinnej? :) Podoba Wam się taka odsłona?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~