Głupia uparta, chyba na to co sie nigdy nie zdarzy... Ciągle mi zależy, tęsknię, chcę aby wrócił... Ciągle myślę, rozmyślam różne plany działania, ale nie wiem co mogło by zadziałać...
Czuję że w pewnym momencie zawaliłam to co bym chciała... Niepotrzebnie zaczęłam pultać się na Niego...
Nadal nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie... Jak tylko pomyślę, że musiałabym, muszę Ciebie kiedyś zastąpić kimś innym to czuję się taka.... Jakby to powiedzieć.... Brudna... Taka zdrada emocjonalna, też jest ciężka to przyzwyciężenia. Chyba dużo gorzej się czuję, jak kiedyś Ci opowiadałam, że mi się śniło, że Ciebie zdradzam....
Tak mnie wkurwia, jak chce, a nie moge do Ciebie napisać... Nie wiem, czy ciebie to wkurza, czy chcesz abym pisała do ciebie....
Wiesz jak mnie wkurwia to, że jak ide widzę te wszystkie szczęśliwe pary, te we dwójkę, te z wózkiem, czy te w ciąży... Sama bym tak chciała. Chciałabym już tej stabilizacji, do ktorej tez dażyłam, będąc z Tobą...
I naprawde, wkurza mnie widok na twoim i moim profilu status wolny/a. Tak mi smutno i od wewnatrz rozrywa....
Postaram się coraz mniej tych postow uczuciowych, smutnuch wstawiac... Moze niedlugo pojawi sie na temat mojego nowego "hobby"? O moich rezultatach...