Historia jako funkcja kwadratowa

IMG_7653.jpg

Świat przyśpiesza. Już jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że historię (w dużym uproszczeniu) można przedstawić jako wykres funkcji kwadratowej. A konkretnie jako prawe ramię paraboli. Im bardziej oddalamy się od punktu zero, tym większy mamy postęp.

Osada w Biskupinie powstała w 738 roku przed narodzeniem Chrystusa. Tak przynajmniej twierdzą dendrochronolodzy. Mieszkańcy będący częścią tzw. kręgu kultury łużyckiej nie pozostawili po sobie żadnych źródeł pisanych, trudno więc ustalić w jakim języku się porozumiewali. Wszystko co o nich wiemy opiera się na analizie znalezisk archeologicznych. Jestem jednak przekonany, że gdyby przenieść mieszkańców Biskupina o 1700 lat do przodu, do czasów Mieszka I, to spokojnie mogliby się odnaleźć w państwie Polan.

A teraz wyobraźmy sobie rok 1618. Trwa wojna w Inflantach. Ryga jeszcze jest w rękach polsko-litewskich. No i jakiś husarz zabłądził w czasie przenosząc się o 400 lat do przodu. Czy odnalazłby się w dzisiejszej rzeczywistości, tak jak mieszkańcy Biskupina w państwie Mieszka I? Śmiem twierdzić, że nie. Ba! Nawet dla człowieka sprzed 100 lat wylądowanie w roku 2018 wiązałoby się z niemałym szokiem. Pamiętam jak mój dziadek opowiadał o swoim dzieciństwie. Kiedyś jakiś krewny przysłał z zagranicy odbiornik radiowy. Co zrobił dziadek z braćmi? Rozkręcili go, aby uwolnić tych muzykantów, którzy siedzieli w pudle. Rzecz jasna nikogo w środku nie znaleźli. To była dla nich magia. O ile większe byłoby ich zdziwienie, gdyby zetknęli się wtedy z telewizją czy telefonią komórkową!

Postęp niczym ból w reklamach środków przeciwbólowych - narasta i narasta. Doszliśmy do takiego etapu rozwoju, w którym dwie dekady są w stanie zmienić świat całkowicie. Bo czy ktokolwiek wyobraża sobie dziś życie bez komputera lub nawet bez Internetu? Pamiętam jak 9 lat temu jechałem pociągiem i byłem świadkiem pewnej rozmowy - jakiejś babci i pana w średnim wieku. Siedzieli obok mnie, więc trudno było ich nie słuchać. Pan miał córkę. W pewnym momencie konwersacja zaczęła krążyć wokół jej studiów.

- A pracę magisterską ma już napisaną? - pyta babcia.
- 2 na 3 rozdziały - odpowiedział pan.
- Aha... To chyba dobrze... Ale na czysto czy na brudno?

No i zaśmiałem się w duchu ze słów tej babci, tak jak moje wnuki będą się kiedyś śmiały, że ich dziadek pisał steemitowe posty na klawiaturze przedpodopowego laptopa. Cóż, wszak historia jest jak wykres funkcji kwadratowej...

Artykuł został napisany w ramach 3 tematu 13 edycji akcji #tematygodnia.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center