Poważne związki nie rozpadają się z poważnych przyczyn.
Różnice światopoglądowe, inne postrzeganie priorytetów, odmienne spojrzenie na kwestie wiary czy posiadania i wychowywania potomstwa, to czynniki wykluczające poważny związek na samym starcie. Ludzie łączą się planując wspólną przyszłość z partnerem, który podziela ich fundamentalne zasady i prawdy.
Rozstajemy się z powodu brudnych talerzy pozostawionych po raz kolejny w zlewie. Kupna następnej, niepotrzebnej frytkownicy. Odciętego, z powodu wrzuconych do szuflady i niezapłaconych rachunków prądu. Serii zdjęć z urlopu zrobionych przez partnera, na których jak zwykle nie masz nóg lub połowy głowy.
Takie drobne gówna decydują o tym, że toniemy w wielkim szambie zwanym eufemistycznie "niepełnym dopasowaniem".
Zdrada? Jest tylko konsekwencją, nie przyczyną.