Pod prąd wąwozem w twarz ognistym wiatrom...

Jest jesień 1808 roku. Napoleon realizuje swój plan wprowadzenia w życie handlowej blokady kontynentalnej Anglii. W tym zamyśle, ma to zablokować towary wysyłane z Anglii i do Anglii czego skutkiem ma być wywołanie na wyspach zapaści gospodarczej i kryzysu. Półwysep Iberyjski jest bardzo ważny. Panowanie nad wybrzeżem jest jednym z warunków szczelności tej blokady. W Hiszpanii trwa jednak powstanie antynapoleońskie, ustanowiony przez Napoleona królem jego brat Józef musi uciekać ze stolicy. Sytuacja jest na tyle poważna, że Napoleon decyduje się osobiście zaangażować w opanowanie kryzysu i rusza z armią na Madryt.

By zyskać na czasie wybiera najkrótszą drogę przez góry Ayllón, tam na przełęczy Somosierra siły francuskie napotykają opór. Dowodzący wojskami hiszpańskimi generała Benito San Juana wykorzystując trudny górski teren rozstawia na odcinku 2,5 km drogi przez przełęcz 16 dział dzieląc je na 4 baterie artylerii po 4 działa o kalibrze 100 mm każda. Cztery punkty oporu na stromej, wąskiej i krętej górskiej drodze skutecznie powstrzymują siły francuskie. Pierwsi pod nawała artyleryjskiego ognia muszą odstąpić wysłani na zwiad francuscy strzelcy konni, idąca za nimi piechota korzystając z porannej mgły podchodzi bliżej ale mgła opada i Hiszpanie wznawiają ostrzał artyleryjski i karabinowy zmuszając piechotę francuską do wycofania. Napoleon wydaje rozkaz by na hiszpańskie pozycje uderzył polski szwadron szwoleżerów dowodzony przez Leona Kozietulskiego. Francuscy dowódcy generał Montbrun i marszałek Berthier proszą Napoleona by odwołał rozkaz z uwagi na bezsens atakowania ufortyfikowanej artylerii kawalerią. Napoleon odmawia i ponownie wysyła rozkaz ataku.

baterria5.jpg

Jest pamiętny dla oręża polskiego 30 listopada 1808... Około 10:30 do szarży z gołymi szablami rusza ponad setka polskich szwoleżerów. W cwale uderzają na pierwszą baterię, jej salwa nie powstrzymuje ich, rozpraszają tnąc szablami w przelocie obsługę dział i pędzą dalej. W dwie minuty później uderzają z sukcesem na drugą baterię. Tempo szarży nie słabnie ale gotowi na trzeciej baterii Hiszpanie odpalają salwę z dział a drogę ryglują ogniem karabinowym piechoty co powoduje starty wśród szwoleżerów. Jednakże impet szarży niesie atakujących dalej wprost na 4 ostatnią baterię. Droga obstawiona jest hiszpańską piechotą, która ogniem karabinowym niemal dziesiątkuje szarżę ta ostatnim impetem dociera do czwartej baterii i zdobywa ją. Hiszpanie próbują odbić ostatnią pozycję ale za polską szarżą idą francuscy strzelcy konni, których po chwili wspiera nadciągająca francuska piechota.

W szarży ginie około połowa biorących w niej szwoleżerów. Otwiera ona Napoleonowi drogę na Madryt. Pomimo licznych kontrowersji związanych z wersjami historycznymi tego starcia dla nas Polaków to wspaniała karta historii.

Pod prąd wąwozem w twarz ognistym wiatrom
Po końskie brzuchy w nurt płynącej lawy
Prze szwoleżerów łatwopalny szwadron
Gardła armatnie kolanami dławić
W mokry mrok topi głowy szwoleżerów
Deszcz gliny ziemi i rozbitej skały
Ci co polegną – pójdą w bohatery
Ci co przeżyją – pójdą w generały

Jacek Kaczmarski, Somosierra

Bibliografia

  • M. Brandys: Kozietulski i inni. Warszawa: Iskry, 1982
  • E. Kozłowski, M. Wrzosek: Historia oręża polskiego 1795-1939. Warszawa: 1984
  • M. Kukiel: Dzieje oręża polskiego w epoce napoleońskiej 1795-1815. Poznań 1996.


    Zdjęcia

  • Wikimedia
  • t1 małe.jpgzw kopia.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now