Czytam już 1000 słów na minutę! :)

jak-szybko-czytac.png

Po tygodniu nauki szybkiego czytania mam już pewne wnioski, którymi mogę się z Wami podzielić. Od rozpoczęcia ćwiczeń po moim pierwszym wpisie o szybkim czytaniu, z jednej strony widzę, że nie jest to takie proste jak mi się wydawało, ale znalazłem też ciekawe narzędzia, dzięki którym wiem, że jest to osiągalne.

Szybkie czytanie na skróty ;)

Przetestowałem kilka programów, które umożliwiają czytanie tekstu z prędkością 500-1000 słów na minutę ze zrozumieniem i to bez żadnych ćwiczeń. Przydają się do tego wtyczki do przeglądarki Chrome, takie jak Readsy, Read, Spreed

Wystarczy zaznaczyć tekst, który chcemy przeczytać i odpalić start, a następnie rozsiąść się wygodnie w fotelu i obserwować słowa wyświetlane w ułamkach sekund w dodatkowym okienku. Optymalna dla mnie prędkość czytania w ten sposób wyniosła ok 800 słów/min. Przy większych prędkościach zdarzało mi się tracić wątek lub treść stawała się nie w pełni zrozumiała.

Podczas takiego czytania, znaczenie ma również rodzaj i tematyka tekstu. Treści techniczne z wieloma szczegółami, kiedy trzeba się wgryźć w logikę są były dla mnie trudne do zrozumienia, chyba, że miałem już jakieś pojęcie o temacie artykułu. Natomiast czytanie historii, prozy, zapamiętanie miejsc i dat przychodziło z większą łatwością. Zauważyłem też, że, kiedy jestem zrelaksowany, wypoczęty i oddycham spokojnie, czytanie w ten sposób idzie mi lepiej, rozumiem więcej i jestem w stanie wychwycić więcej szczegółów. Jednak nie każdy tekst mam ochotę czytać w taki sposób. O ile wiedzę można przyswajać szybko, to przeżywanie emocji wymaga więcej czasu. Dlatego ulubione książki nie nadają się do szybkiego czytania.

Ok, wiem, tego typu ułatwienia nie są de facto nauką szybkiego czytania, ale uważam, że warto tego spróbować, bo dało mi to możliwość doświadczenia, że można czytać i przyswajać wiedzę szybciej, niż dotychczas byłem przyzwyczajony.

Jak czytałem dotychczas?

W pierwszym tygodniu wyzwania zacząłem od obserwacji. Starałem się wychwycić swoje dotychczasowe nawyki czytelnicze. Mając na uwadze, że dzięki wyżej wymienionym programom jestem w stanie czytać ze zrozumieniem do 1000 słów/min, a bez wspomagania zaledwie 200 słów/min, zauważyłem kilka przyzwyczajeń, które spowalniają przyswajanie tekstu.

  • wokalizacja - jak większość z nas, w szkole byłem uczony czytania poprzez literowanie wyrazów na głos. Utrwalony w ten sposób nawyk pozostał w postaci wokalizacji czytanych słów w myślach. Z tego powodu chociaż pojmuję sens czytanego sensu znacznie szybciej niż jestem w stanie wypowiedzieć, to nawykowo nie przeskakuję okiem na kolejne słowa zanim nie wypowiem ich w umyśle.
  • czytanie po jednym słowie - mimo, że wzrokowo jestem w stanie objąć kilka słów na raz, to przeskakuję wzrokiem pojedynczo z wyrazu na wyraz.
  • cofanie wzroku - czasem, kiedy czegoś nie zrozumiem od razu cofam wzrok o zdanie do tyłu. Zapewne byłbym w stanie pojąć sens treści z dalszego kontekstu, ale jest to również odruchowe.

W kolejnym tygodniu przechodzę do ćwiczeń korygujących te nawyki. Jeżeli też ćwiczycie, znaleźliście coś ciekawego, macie jakieś spostrzeżenia, napiszcie o tym w komentarzach.
Do zobaczenia :)

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center