Cześć Steemianie!
Dzisiaj w nocy byłem na Pomorzu świadkiem kataklizmu, jakiego jeszcze nie dane mi było oglądać. W moim województwie kujawsko- pomorskim 110 tysięcy ludzi - w tym ja - jest bez prądu,ja od wczoraj od godziny 22:30.
Burza z piorunami i błyskawice, przy których wymiękają flesze aparatów na konferencjach prasowych nawet najbardziej rozpoznawalnych celebrytów świata, do tego wiatr wyrywający nawet i stuletnie drzewa plus ulewa. Moja miejscowość - Tuchola wygląda teraz tak:
W takich chwilach jak ta człowiek zdaje sobie sprawę jak ułomne są rzeczy które buduje w zetknięciu z potęgą natury. No i mamy okazję pożyć kilka dni bez prądu.
Cmentarz w moim mieście oberwał bardzo mocno:
Niektórym nawet gacie zwiało z tyłka, jak się wydaje ;)
Ludzie jak zwykle w takich ciężkich sytuacjach zaskakują mnie pozytywnie. Zwykle dość mało przyjaźni i raczej zamknięci w sobie, dzisiaj są sobie nawzajem bardzo pomocni. Prądu może nie być i do jutra, możliwe są dalsze burze dzisiaj. Zalecałbym raczej nie podróżowanie przez region bo nie do końca bezpiecznie i spore korki.
Niestety, burza zabrała ze sobą życie 5 osób, w tym dwojga dzieci z obozu harcerskiego w Borach Tucholskich.
Profesjonalna relacja i zdjęcia tutaj dla zainteresowanych:
http://www.pomorska.pl/pogoda/r/krajobraz-po-burzach-w-regionie-piec-osob-nie-zyje-ogrom-zniszczen-relacja,12358901/
Pozdrawiam i czekam dalej aż wróci elektryczność.