Polacy nie lubią nowych technologii? [PL]

Przez ostatnie pół roku w swoim życiu zawodowym brałem udział w bardzo ciekawym eksperymencie. Zarząd naszej firmy zdecydował na stworzenie małego zespołu, który będzie odpowiedzialny za wdrożenie całego procesu sprzedaży i rekrutacji wyłącznie za pomocą świata wirtualnego.

Spośród około tysiąca pracowników zostałem członkiem tego trzyosobowego zespołu i rozpoczęliśmy nasze dzieło, zwane Cyfrowym Outsourcingiem Rekrutacji. Z końcem listopada dobiegnie końca i chciałem się z Wami podzielić wnioskami.

steemit.jpg

Żeby nie zanudzać Was szczegółami koncepcji i samego kreślenia strategii, przejdę od razu do tego jak w końcowej formie wyglądał nasz produkt.

Dzisiaj żeby dostać pracę trzeba naprawdę niewiele. Znajdujemy ogłoszenie, aplikujemy, idziemy na rozmowę z rekruterem i przez kolejne dni oczekujemy na informację zwrotną. Zachodzimy w głowę, czy na pewno wypadliśmy dobrze, czy nie byliśmy zbyt nerwowi i czy spełniliśmy wymogi naszego pracodawcy. Naszym pomysłem było ten etap uprościć.

Wyobraź sobie, że aplikujesz na wybrane stanowisko i nagrywasz swoje Video CV. Tak - Video CV. Po kliknięciu na przycisk "Aplikuj", zostajesz przekierowany do programu w którym masz odpowiedzieć na kilka pytań do kamery. Swoje odpowiedzi możesz nagrywać dowolną ilość razy, a nawet wysłać do znajomych z prośbą o opinię co o nich myślą. Możesz siedzieć sobie wygodnie w domu, uśmiechnąć się do laptopa i mieć rozmowę rekrutacyjną z głowy. Brzmi fajnie, co?

steemit3.jpg

Niestety w praktyce tak fajnie już nie jest. Kandydaci nie wiedząc czemu bardzo wzbraniają się przed takim rozwiązaniem, mimo że dla Pracodawcy jest to wartość dodana. Pokazuje inicjatywę (Kandydat tak się stara, że aż nagrał sam siebie), odwagę (nie wstydzi się kamery) i oryginalność (niemal nikt inny z tego nie korzysta). Gdzie więc leży problem?

Teraz przerwa na głęboki wdech. Uwaga, uwaga, największym problemem w XXI wieku w Polsce jest... brak dostępu do kamery. Tak, to nie pomyłka. Wyobraźcie sobie, że w naszym kraju ok. 78% osób korzysta z internetu, a spora część z nich nie ma laptopa z kamerą. Dopiero ten eksperyment uświadomił mi, że nawet na nasze krajowe warunki żyję w kręgu elitarnym. Pół czasu spędzam w Lublinie, drugie pół w Warszawie, pracując dla międzynarodowej organizacji. Ciekawi mnie, jak dużo wspólnego mam ze strażakiem z Sieradza lub ze sklepikarką z Wrześni? Wydawać by się mogło że całkiem dużo, w końcu wszyscy żyjemy w Polsce. Ale nasza rzeczywistość wygląda tak odmiennie jak tylko można sobie wyobrazić.

steemit2.jpg

Kolejną przeszkodą jest po prostu brak chęci. Nawet gdy Kandydaci posiadają kamery, nie chcą się nimi nagrywać. Jest to coś tak innego, że napawa ich strachem. Co jest dla mnie do pewnego stopnia niezrozumiałe i pokazuje pewien paradoks - z jednej strony na Snapie ludzie nagrywają się non-stop i nie wstydzą pokazywać naprawdę żenujących momentów. Z drugiej strony nie chcą się nagrać w celu znalezienia lepszej pracy lub by pokazać się z profesjonalnej strony.

Osoby starsze nie ufają żadnym nowym technologiom, a osoby młodsze ufają tylko w przypadku rozrywki lub gdy traktują internet jako pewnego rodzaju źródło. Gdy do tego źródła trzeba dać coś od siebie, wtedy pojawia się strach.

steemit4.jpg

Podsumowując, ostatnie pół roku było drugim najbardziej rozwojowym okresem w moim życiu zawodowym, ale dało mi też szerszy pogląd na nowe technologie w moim życiu prywatnym. Pokazało mi też jak głęboko jestem przekonany do nowych rozwiązań w porównaniu do skali Polski. Widzę też, że jako naród czeka nas dłuuuga droga zanim przekonamy się że postęp technologiczny jest nieunikniony i może być w naszym życiu bardzo, bardzo, bardzo przydatny.

steemit5.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now