Moje podsumowanie roku i plany na 2019 [PL]

Podobno ludzie dzielą się tylko na dwie kategorie. Ci którzy lubią podsumowania roku i Ci, którzy na samą myśl dostają spazmów. Tytuł tego wpisu sam wskazuje na to, do której grupy się zaliczam. Mam nadzieję że nie naraziłem nikogo z drugiej grupy na uszczerbek na zdrowiu, bo po prostu tu nie zajrzał :) Lecimy!

steemit.jpg

To był bez zawahania najlepszy rok w moim życiu. Oto dlaczego:

Spełniłem swoje marzenie sprzed 10 lat odwiedzając USA. Nie zrobiłem tego w byle jakim stylu. Brałem udział w targach militarnych w Las Vegas, jeżdżąc po Nevadzie i Kalifornii wielkim Dodge’m, oglądałem mecz NBA na żywo w LA, kąpałem się w Pacyfiku, wygrywałem hajsy w Mieście Grzechu na ruletce, w iście filmowym stylu popijałem whisky w strip-clubie, a takich wrażeń było o wiele, wiele więcej. Warto było czekać dekadę na taki finał.

20180124_163206.jpg

Dzwoni do mnie telefon. Kumpela pyta: -”Masz chwilę”? Odpowiadam: -”Kasia, sorry ale łowię właśnie ryby na motorówce na Morzu Śródziemnym”. Ano tak, odwiedziłem moją Przyjaciółkę na Cyprze, gdzie również czekało mnie trochę przygód. O wschodzie słońca, gdy byliśmy już na otwartym morzu nie wiedziałem czy niedobrze mi bo nic nie jadłem, jestem niewyspany, mam kaca czy chorobę morską. Czy wszystko jednocześnie. Mimo to warto było to przetrwać, żeby móc to opowiedzieć.
received_833318520191167.jpeg

Dałem swoje pierwsze koncerty w życiu. Zostałem zaproszony przez pewien lokal żeby zadbać o romantyczną atmosferę w walentynki, co mi się udało. Potem miałem okazję grać jeszcze w kilku miejscach.

received_1586645241390556.jpeg

Dostałem pierwszy w życiu awans.
Podpisałem prawdziwy kontrakt piłkarski (będąc najgorszym graczem drużyny, ale graczem).
Praktycznie zamieszkałem w pociągach i Warszawie.
Przebadałem się na wszystko co możliwe. Przez 9 miesięcy nie wychodziłem z gabinetów lekarskich robiąc szereg badań (m.in. tomograf), ale uważam że było warto. Drugi raz taki rok pod kątem farmakologii planuję najwcześniej za 50 lat.
Skoczyłem na bungee i przeżyłem.
DSC_6111.JPG

Miałem pierwszy wypadek w swoim życiu nie ze swojej winy! Mój zabytkowy samochód niestety na tym ucierpiał, ale na szczęście moja kieszeń już nie.
Udało mi się w przeciągu wakacji zmieścić 7 wesel (nie było to przyjemne), Festiwal Dwa Brzegi, Karnawał Sztukmistrzów (było warto) i parę innych fajnych rzeczy, na które zawsze brakowało mi czasu.
Wyprawiliśmy kawalerski w Sopocie tak mocny, że Pan Młody został gwiazdą na YouTube.
Przez krótki okres byłem biegaczem i złamałem barierę 6 kilometrów w mniej niż pół godziny.
Efektem tego i chodzenia na siłkę w miarę regularnie, był ukończony Runmageddon.
received_1066503490196581.jpeg

Nauczyłem się jeździć na łyżwach.

Pozytywnych momentów było o wiele więcej, ale resztę zachowam dla siebie.

Jakie plany na najbliższy rok?

Pisałem w poprzednim poście, że przeprowadzam się na pół roku do Hiszpanii.
Chciałbym odwiedzić Portugalię, Gibraltar i Maroko.
Chcę żeby moi rodzice mnie odwiedzili (a mają już bilety).
Chcę przeprowadzić się do Warszawy już latem i wynegocjować posadę o ponad 100% lepiej płatną (ambitnie, ale co tam!).
Chcę zrobić coś spektakularnego (i już chyba wiem co).
Chcę nauczyć się hiszpańskiego na poziomie B2.
Chcę stworzyć co najmniej fundament pod sklep internetowy, który będę mógł prowadzić wspólnie z rodzicami.

Jest spora szansa że wszystko z powyższych mi wyjdzie. A jeśli nie, mam nadzieję że będzie to rok szczęśliwy mimo wszystko. A jeśli nawet taki nie może być, to mam nadzieję że przynajmniej dużo mnie nauczy.

steemit.png

Trzymajcie kciuki!

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now