Moje przywitanie jest chyba dość nietypowe. Reszta też taka będzie. Chociaż nie pamiętam obrazów przed Houston*, to mogę Wam opisać, co działo się w moich myślach.
Chciałbym, żeby to była Wasza wiedza jak się czuje osoba, którą dopadają myśli samobójcze, poczucie odrzucenia, zaburzenia snu, napady paniki, zerwania pamięci itp. Nie jestem żadnym psychologiem i nie będzie tu żadnych porad. Zapraszam Was, na jazdę bez trzymanki po moich myślach i psychice.
Ten blog jest po to, żeby :
- każdy z Was mógł coś dla siebie wyciągnąć,
- móc wrócić do tego kiedy wyzdrowieje,
- każdy z Was, który ma podobną sytuacje zobaczył, że nie tylko on ma problem, który trzeba leczyć,
- ludzie uświadomili sobie, jak trudna jest walka z takimi stanami,
- każdy z Was wiedział jak działają leki i leczenie /tak, będę pisać pod wpływem psychotropów bo leczenie farmakologiczne to element zdrowienia/.
Wiem, że w tym momencie część z Was pomyśli "Weź się w garść!", uwierzcie mi, ale to najgorsze co można powiedzieć. Każdy może pewnego dnia obudzić się i przeżyć coś podobnego do moich zdarzeń. Właśnie wtedy to są słowa, które najmniej chcecie usłyszeć.
Tutaj muszę się przyznać, że sam do siebie tak mówiłem. Wielorotnie! To nic nie daje, to tylko pogorsza sytuacje. Obyście tego nigdy nie przeżyli. Z prespektywy czasu widzę, że to było najgorsze stwierdzenie, jakie można było wypowiedzieć.
Nie szukam też politowania i nie zdziwią mnie komentarze typu "świr" czy coś w tym stylu. Jeżeli chcesz taki napisać, to śmiało to zrób. Pamiętaj jednak, że absolutnie każdemu może się to przytrafić. Świrowi nie trzeba tego mówić, on to doskonale wie.
To czego tu szukam?
Wyżej odpowiedziałem, ale dodam, że poprostu chcę o tym pisać, bo to naprawdę pomaga. Wybaczcie, jeżeli gdzieś będą błędy stylistyczne czy ortograficzne /piszcie o tym to je poprawie/.
Mój plan
Zanim zarejestrowałem się na SteemIt /czas rejestracji/, napisałem ręcznie wszystko i mogę Wam napisać, co dalej przeczytacie /w następne posty, jak się pojawią dodam linki/.
- 72 godziny przed Houston - opis stanu emocjonalnego bo obrazów nie pamiętam, a właściwie tylko szczątki.
- Przyjęcie do szpitala - czyli dzień 1 - Witamy w Houston.
- Dzień 2 w Houston czyli pierwszy "świadomy" dzień.
- Ludzie na oddziale i 1000 cięć ludzkiego umysłu
- Standardowy dzień na wydzielonym oddziale.
- Ta i "tamta strona".
- Leki i ludzie po "tamtej stronie".
- Relacje z innymi i personelem na oddziale.
- Weekend i dni wolne.
- Wypis ze szpitala - czyli początek.
- Piekło pierwszego tygodnia po wypisie /tu pojawią się posty w formie pamiętnika z każdego dnia - poprostu przepiszę to co co piszę dla siebie/ - TUTAJ JESTEM TERAZ.
*Houston to żartobliwa nazwa jednego ze szpitali psychiatrycznych w Polsce.