Świat za 500 lat, czyli odpowiadam na Wasze pytania

image.png

Naprawdę przybyłem z roku 2519. Możecie mi wierzyć lub potraktować te teksty jako science fiction.

Witajcie,

Nie spodziewałem się, że wzbudzę tak duże zainteresowanie. Ponownie, więc odpowiem na Wasze pytania. Nadal nie mogę przywyknąć do tak okropnego zimna. Ujemna temperatura to jakaś abstrakcja, przy której mój organizm ledwo wytrzymuje. Nawet 10-minutowy spacer w taką pogodę powoduje dziwne uczucie. Jakby mój mózg nie do końca sobie z tym radził. A może to kwestia tego prymitywnego ubrania Waszych czasów, które mam na sobie z czystej konieczności wtopienia się w tłum. Nie wychylać się. To podstawa mojej misji. Zero intryg, zero przyjaciół, zero wrogów. Samotny wilk w dawnym świecie. Jedynie blockchain może służyć mi do poznania anonimowych znajomych. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.

@kargul09
Ile warty jest Steem w 2519? :-D

Niestety nie mogę odpowiadać na pytania, które mogą stanowić jakąkolwiek formę porady inwestycyjnej. Nawet dla Twoich pra pra pra wnuków.

@gonia

Witaj Przybyszu. Mnie ciekawi sprawa życia po śmierci i przechodzenia na tamtą stronę bez konieczności umierania. Czy mamy w przyszłości jakąś większą wiedzę na ten temat? Opowiedz coś więcej o innych wymiarach. Jakie rady masz dla nas z tej głębszej perspektywy? Pozdrawiam:)

Oprócz świata realnego, istnieje świat potworów, dziwnych stworzeń, rzeczy nierealnych i nielogicznych. To tzw. inny wymiar. Czy mamy wiedzę na ten temat? Tak. Wiemy, że gdzieś coś jest, gdyż nasze życie byłoby płytkie, gdyby owego wymiaru nie było. Śmierć i to co się po niej dzieje to nadal kwestia wiary, a nie wiedzy. Podejście do tego tematu zależy od poszczególnego wyznania, bądź jego braku. Na przestrzeni lat pojawiło się oczywiście wiele wypowiedzi ludzi, którzy rzekomo przeżyli śmierć kliniczną. Nikt jednak nie powrócił z martwych na nasz świat. Z prochu powstajemy i w proch się obracamy. Wędrówka naszej duszy to zagadka, którą poznamy dopiero po śmierci. A rady? Żyć w zgodzie z samym sobą i być dobrym dla ludzi. Nie przejmować się zbytnio polityką, wrogami, drobnymi problemami. To wszystko przemija.

@nervi

Wiedziałem, że mys'y są długowieczne...

Niech nam żyje 100 lat :)

@gonia
A czy są ludzie, którzy żyją w zgodzie z naturą w przyrodzie, bez używania techniki? Jak to wygląda? I co z chorobami? Czy znaleziono ich przyczynę, czy są leczone przyczynowo, czy skutkowo, czy w ogóle ich nie ma?

Są ludzie, którzy próbują tak żyć, lecz w 100% się nie da. Bo przecież niemądre byłoby nie korzystanie z technologii, która może ich uleczyć. Wyobraź sobie, że za drobne rzeczy chciałabyś płacić w milionach, jak za starych czasów. Nie da się. Właśnie takie problemy ich dotykają. Dlatego siłą rzeczy bywają na technologię czasem skazani. Jednak walczą z tym jak mogą. Społeczność tych osób to tzw. retroentuzjaści. Stanowią grupę może 1% społeczeństwa. Bronią się przed rozwojem technologicznym. Nie korzystają z nowych wynalazków, nie grają w Galaxy Life, w którą grają prawie wszyscy. Nie interesują się eksploracją kosmosu. Tam gdzie się da, mieszkają w niskim budownictwie (w większości miejsc na świecie istnieje nakaz wysokiego budownictwa).
Choroby oczywiście istnieją, ale medycyna świetnie sobie z nimi radzi. Chyba obywatel każdego kraju posiada prawny nakaz noszenia specjalnych czujników, które diagnozują chorobę oraz ostrzegają w przypadku stanu przedzawałowego lub przedudarowego. Opcjonalnie można poszerzyć ich zakres o pomiar tętna, pulsu, cukru, wszystkich parametrów krwi, poziomu neoalkoholu (coś jak alkohol, tylko bez szkody na organizm). Przyczyn chorób jest bardzo wiele. Pojawiły się też nowe, związane z nagromadzeniem nowych pierwiastków, metali i innego syfu. Każda choroba jest całkowicie wyleczalna, lecz nie w każdym przypadku. Najczęściej ludzie umierają ze starości, czasem zdarza się, że wiek jest na tyle podeszły, że chorobę niezwykle trudno jest zwalczyć. Można się zaszczepić na bardzo wiele chorób, ale nie każdy to robi.

@godlover
z tego co piszesz to na chwilę obecną ta daleka przyszłość z której pochodzisz bardziej wydaje się mi być przerażająca niż obiecująca.
A co z "sprawami" duchowymi? Co z poszukiwaczami PRAWDY? Czy nikt w przyszłości nie chcę urzeczywistnić swojej Prawdziwej Boskiej Natury?
Czy ludzie w przyszłości oddalili się jeszcze bardziej od Boga szukając spełnienia w technologii (której tworzenie jest rzeczywiście możliwe tylko dzięki "Niemu")?

Przyszłość jest przerażająca jedynie wtedy, kiedy podróżuję do Waszych czasów. Ludzie, którzy wychowują się w innych czasach przyjmują aktualną technologię za normalną. Przyszłość niesie ze sobą mnóstwo zalet i wad. Ludzie ogólnie oddalili się od religii. Nie wiem czy to kwestia technologii, czy zmian społecznych, które być może zmieniły hierarchię wartości. Religie oczywiście istnieją, tworzą się nowe, jest sporo ludzi uduchowionych. Dla niektórych Bogiem jest Bóg znany chrześcijanom, dla innych kosmos, dla jeszcze innych własna dusza. Wiele osób uważa, że jesteśmy eksperymentem i steruje się nami jak w grze The Sims. Nadal popularna jest wiara w reinkarnację.

@fervi
Czy pochodzisz z K-PAX? :D

Nie, z Ziemi :)

@mys

Co to za misja? Pracujesz dla poprawy naszej rzeczywistości czy swojej z 2518 roku?

Nie mogę nic na ten temat powiedzieć. Ale nic złego nie zrobię.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now