W nocy z niedzieli na poniedziałek tureckie wojsko rozpoczęło nową operację w irackim Kurdystanie. Oficjalnie operacja jest wymierzona przeciwko oddziałom Partii Pracujących Kurdystanu.
Według tureckich władz, ofensywa rozpoczęła się w niedzielę ostrzałem artyleryjskim i nalotami bombowymi, wymierzonymi w pozycje PPK w północnym Iraku. Następnie doszło do desantu sił specjalnych na tyłach kurdyjskich pozycji.
Według Ankary zabito 26 bojowników PPK; po stronie tureckiej miał zginąć jeden żołnierz. Strona kurdyjska mówi z kolei o zabiciu 44 tureckich żołnierzy i uszkodzeniu dwóch śmigłowców.
Obecna ofensywa to kolejny element turecko - kurdyjskiego konfliktu. W ostatnich latach Turcja przeprowadziła szereg podobnych operacji nie tylko na własnym terytorium, ale też w północnym Iraku i Syrii.
Władze w Bagdadzie potępiły działania Turcji i nazwały je "nie do zaakceptowania". Oskarżyły Ankarę o jednostronne działanie i brak koordynacji w budowaniu regionalnego bezpieczeństwa.
Partia Pracujących Kurdystanu jest uznawana za organizację terrorystyczną nie tylko przez Turcję, ale także szereg państw zachodnich - m.in. USA, Kanadę i Unię Europejską.