Przewodniczący irańskiego parlamentu oskarżony o hipokryzję

Przewodniczący irańskiego parlamentu Mohammad Bāqer Qālibāf stał się celem ostrej krytyki w związku z podróżą jego rodziny do Turcji. Żona, córka i zięć Qālibāfa wyjechały do Stambułu, gdzie byli widziani w czasie zakupów w drogich sklepach.

Według mediów, rodzina Qālibāfa wróciła do Teheranu z dużym bagażem, zawierającym m.in. ubrania i akcesoria dla dzieci.

Qālibāf wielokrotnie zwracał uwagę na rozrzutność i korupcję w kręgach rządzących. Sam przedstawiał się zawsze jako reprezentant uboższych warstw społeczeństwa. Krytykował również robienie zakupów w innych krajach lub w firmach należących do zagranicznych inwestorów. Nazywał to brakiem wsparcia dla krajowej produkcji.

Internauci zwrócili uwagę m.in. na słowa krytyki, jakich w 2017 roku Qālibāf nie szczędził pod adresem jednego z ministrów który również kupował dziecięce ubrania we Włoszech.

Po ujawnieniu podróży jego rodziny na Qālibāfa spadła ostra krytyka. Bardziej konserwatywne kręgi nazwały to wydarzenie symbolem "degeneracji" i "upadku moralnego" w kręgach rządzących. Z kolei reformatorskie media określają to jako jawną hipokryzję.

Na ulicach kilku irańskich miast protestujący otwarcie wzywali ostatnio Qālibāfa do ustąpienia ze stanowiska.

Sam polityk nie odniósł się póki co do tej sytuacji. Skomentował ją jego syn, który nazwał podróż do Turcji "niewybaczalną pomyłką", szczególnie w czasie, kiedy gospodarka Iranu znajduje się w trudnym położeniu. Z drugiej strony zaznaczył, że jego ojciec ostro sprzeciwiał się temu pomysłowi, a "rodzic nie może być oskarżany o błędy swoich dzieci".

Źródło

3463826.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center