Coraz bardziej napięta sytuacja w Armenii

Czy w Armenii dojdzie do przewrotu wojskowego? Nikol Paszinian, premier kraju, oskarżył w tym tygodniu wojsko o plany przeprowadzenia zamachu stanu.

25 lutego w związku z pogarszającą się sytuacją w kraju i rosnącą opozycją szereg jednostek w wojsku, wraz ze swoimi dowódcami, zażądało natychmiastowej dymisji premiera. Paszinian nazwał te żądania próbą zamachu stanu.

Premier ze swojej strony zażądał w tym tygodniu odwołania naczelnego dowódcy armii, Onika Gaspariana. Jego wniosek odrzucił jednak prezydent Armen Sarkisjan. Wczoraj Paszinian ogłosił, że ponownie przekazał swoją prośbę prezydentowi.

26 lutego Sarkisjan odbył oficjalne spotkanie z przedstawicielami partii opozycyjnych. Ogłosił też, że planuje spotkać się z Gasparianem w celu omówienia obecnej sytuacji.

Sytuacja w kraju staje się coraz bardziej napięta. Na ulicach nadal odbywają się protesty z żądaniami dymisji premiera.

Paszinian powszechnie jest oskarżany o porażkę w zeszłorocznej wojnie z Azerbejdżanem. Jednocześnie premier przez ostatnie miesiące konsekwentnie odmawia ustąpienia ze stanowiska i przeprowadzenia ponownych wyborów parlamentarnych.

Protesty są organizowane regularnie od podpisania zawieszenia broni z Azerbejdżanem w listopadzie ubiegłego roku. Dotychczas w czasie tych wystąpień aresztowano prawie 400 osób.

Kryzys polityczny i powszechną niechęć do Pasziniana pogłębiły dodatkowo jego ostatnie wypowiedzi na temat rosyjskich pocisków Iskander, z których korzysta m.in. armia Armenii. W niedawnym wywiadzie polityk stwierdził, że broń okazała się zawodna i bez wartości bojowej. Wypowiedź została ostro skrytykowana zarówno przez wielu armeńskich wojskowych, jak i samą Moskwę.

d80a58db8f0241b3becc4b4cdad94a4e.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center