Szczęście w nieszczęściu | (Un)happiness... [PL/EN]

[PL]

W dzisiejszym wpisie chciałbym pochylić się nieco nad kwestią szczęścia. Jak można by je rozumieć? Czym może ono być? Jak się na to zagadnienie w ogóle zapatrywać?

Punktem wyjścia niech będzie taka sytuacja:

Pracujesz w jakiejś firmie. Masz całą masę obowiązków na głowie. Jesteś odpowiedzialny za niesłychanie duży zakres spraw. Po pracy jesteś wycieńczony i jeszcze musisz dodatkowe rzeczy się uczyć, żeby jakoś poradzić sobie następnego dnia w tej pracy. Ponadto Twój szef nieustannie się nad Tobą znęca w jakiś sposób, np. dokładając Ci więcej pracy itd. Jednak ogółem mimo tych wszystkich aspektów lubisz swoją pracę. Co więcej, ludziom których znasz opowiadasz o całej patologii, która tam zachodzi. Jednak każdą taką wypowiedź puentujesz, że w sumie to jesteś szczęśliwy.

Brzmi trochę kuriozalnie, prawda? Czy można w ogóle powiedzieć, że taka osoba jest szczęśliwa? Cóż, z perspektywy osoby trzeciej nie wygląda to na przepis na szczęście, ale kim jest osoba trzecia, żeby oceniać poczucie szczęścia tego człowieka.

Spróbuję wyłuskać tu kilka elementów dotyczących szczęścia. Skądinąd nie wiem czy poprawnych, ale w tej kwestii zapraszam do komentowania pod wpisem. Zatem te czynniki byłyby następujące:

1. Indywidualność
Szczęście jest ewidentnie czymś, czego nie da się mierzyć miarą uniwersalną. Owszem, są uniwersalne "wskazówki" jak osiągnąć szczęście, jest masa różnych propozycji. Jednakże w ostatecznym rozrachunku to miarą szczęścia jestem ja sam. To ja sam muszę stwierdzić, określić, ocenić czy jestem szczęśliwy.

2. Dobro
Wydaje mi się, że człowiek nie może ocenić swojego stanu jako szczęśliwego, jeżeli nie ma w tym stanie żadnego dobra. Innymi słowy, jeśli nie płynie jakieś dobro z danego działania czy sytuacji, to wówczas nie można mówić, by była ona szczęśliwa. Dlatego też z tej pracy, którą z perspektywy osoby trzeciej ocenić można jako totalne nieszczęście i zło wcielone, może płynąć jakieś niezauważalne dla odbiorcy dobro. Dopiero osoba, która jest w centrum tego "piekła" może dostrzec dobre elementy, które w ostatecznym rozrachunku ocenią tę sytuację, ten stan jako szczęśliwy.

3. Stałość
Nie sposób powiedzieć, że człowiek jest szczęśliwy, jeśli w tym momencie czuje się szczęśliwy, bo np. zjadł coś dobrego, a chwilę potem popada w poczucie totalnej beznadziei i smutku. Taką osobę nie określimy mianem szczęśliwej. Szczęście jest pewnego rodzaju stałością - przede wszystkim stałością w dobru. Nie sposób być szczęśliwym człowiekiem, jeżeli regularnie jest się źródłem zła, krzywdy czy cierpienia. Człowiek szczęśliwy jest stały i to stały w dobru.

4. Podzielność
Szczęście ma to do siebie, że powinno być współdzielone. Wydaje mi się, że człowiek szczęśliwy nigdy nie ma tego szczęścia na wyłączność. Mimo tego, że jest ono zawsze indywidualne w sensie oceny, ale nie jest indywidualne co do przeżywania. Szczęście, które jest dzielone z drugim człowiekiem jest właściwie pomnażane dwukrotnie. Inaczej człowiek się raduje z czegoś sam, a inaczej z kimś. Jakieś szczęście pomnożone jest przez podzielenie. Szczęście domaga się podziału, by je mnożyć. Zachowanie dla siebie jest ograniczaniem szczęścia i w pewnym sensie pozbawianie go innych.

5. Autentyczność
Nie sposób być szczęśliwym, kiedy trwa się w ułudzie lub fałszu. Wszelka prawda jest domeną szczęścia. Raczej nie jest możliwe bycie szczęśliwym, kiedy człowiek funkcjonuje na gruncie kłamstwa. Chociaż tutaj pojawia się ciekawy problem do przedyskutowania: co jeśli np. jest jakaś osoba starsza i nie chcemy jej czegoś mówić, bo wiemy, że mocno by przez to cierpiała. Lepiej, żeby przeżyła schyłek swojego życia w nieświadomości? Dokładnie, to pojęcie jest ważne: nieświadomość. Nie chodzi o kłamanie, fałsz, ale utrzymywanie stanu nieświadomości. Jednakże są pewnie sytuacje, gdzie jasno trzeba skłamać, ale wówczas ostatecznie chodzi o utrzymanie stanu nieświadomości dla dobra tego człowieka. Z drugiej strony kim jesteśmy, żeby oceniać co będzie lepsze? Jednak obstawałbym za tym, że autentyczność jest ważnym elementem szczęścia.

Tak zarysowałbym kwestię szczęścia. Te 5 elementów w pewnym stopniu stanowią pewną bazę dla rozumienia szczęścia. Wróćmy jeszcze na moment do przykładu z początku. Czy człowiek taki może określać się mianem szczęśliwego? Wydaje mi się, że tak z racji indywidualności (on sam może to właściwie stwierdzić), z racji dobra (możliwe, że jakieś dobro ostatecznie z tego płynie, które jest znacznie większe niż te wszystkie przykrości), z racji stałości (jednak trwa w tym konsekwentnie i mimo wszystko w jakimś dobru - czuje, że się rozwija i lubi tę pracę), z racji autentyczności (nie koloryzuje niczego, tylko opowiada innym jak jest). Zastanowiłbym się nad kwestią podzielności tego szczęścia. Może to dobro, którego nie widać, jakoś przekłada się na członków rodziny - np. jest w stanie utrzymać dom i godnie żyć. Tego nie wiem. Ostatecznie jednak wydaje się, że nawet totalnie beznadziejny przypadek osoby z perspektywy osoby trzeciej, dałoby się ocenić pozytywnie, jako szczęśliwą osobę.

Dobrze, niech tyle wystarczy na dziś. Do zobaczenia znowu!

image.png
Obraz wygenerowany przez ChatGPT 4.0o


[EN]

In today's post, I'd like to delve a bit into the issue of happiness. How can it be understood? What might it be? How should one even approach this subject?

Let's start with the following scenario:

You work at a company. You have a myriad of responsibilities on your shoulders. You are responsible for an incredibly large scope of matters. After work, you are exhausted and still have to learn additional things to manage the next day at work. Moreover, your boss constantly mistreats you in some way, such as giving you more work, etc. Yet, overall, despite all these aspects, you like your job. What's more, you tell people you know about all the pathology that occurs there. However, you always conclude such statements by saying that, all in all, you are happy.

Sounds a bit paradoxical, right? Can one even say that such a person is happy? Well, from a third-party perspective, it doesn't look like a recipe for happiness, but who is the third party to judge this person's sense of happiness?

I'll try to highlight a few elements concerning happiness here. Admittedly, I'm not sure if they are correct, but in this matter, I invite you to comment below this post. So these factors would be as follows:

1. Individuality
Happiness is evidently something that cannot be measured by a universal standard. Yes, there are universal "guidelines" on how to achieve happiness, there are many different suggestions. However, ultimately, the measure of happiness is myself. I have to state, define, and assess whether I am happy.

2. Goodness
It seems to me that a person cannot judge their state as happy if there is no goodness in that state. In other words, if no good flows from a given action or situation, then one cannot say it is a happy one. Therefore, from this job, which from a third-party perspective can be assessed as total misery and incarnate evil, some good that is imperceptible to the observer may flow. Only the person who is at the center of this "hell" can see the good elements, which in the end, judge this situation, this state as happy.

3. Consistency
One cannot say that a person is happy if at this moment they feel happy because, for example, they ate something good, and a moment later they fall into a state of total hopelessness and sadness. We would not call such a person happy. Happiness is a certain kind of consistency - primarily consistency in goodness. It is impossible to be a happy person if one regularly is a source of evil, harm, or suffering. A happy person is consistent and consistent in goodness.

4. Shared Experience
Happiness has this feature that it should be shared. It seems to me that a happy person never has this happiness exclusively. Despite the fact that it is always individual in terms of assessment, it is not individual in terms of experiencing. Happiness that is shared with another person is actually multiplied. It is different when one rejoices over something alone and different when with someone. Some happiness is multiplied by sharing it. Happiness demands sharing to be multiplied. Keeping it to oneself is limiting happiness and in a certain sense depriving others of it.

5. Authenticity
One cannot be happy when living in illusion or falsehood. All truth is the domain of happiness. It is rather not possible to be happy when a person functions on the basis of lies. Although here an interesting problem arises for discussion: what if, for example, there is an elderly person, and we do not want to tell them something because we know they would suffer greatly from it. Is it better for them to live out the end of their life in ignorance? Precisely, this concept is important: ignorance. It's not about lying, falsehood, but maintaining a state of ignorance. However, there are probably situations where one must clearly lie, but in the end, it's about maintaining a state of ignorance for the good of that person. On the other hand, who are we to judge what will be better? However, I would insist that authenticity is an important element of happiness.

This is how I would outline the issue of happiness. These 5 elements somewhat constitute a base for understanding happiness. Let's return for a moment to the initial example. Can such a person consider themselves happy? It seems to me that yes, due to individuality (he can properly state it), due to goodness (perhaps some ultimate good flows from it, which is significantly greater than all these unpleasantnesses), due to consistency (he persists in it consistently and despite everything in some goodness - feels that he is developing and likes this job), due to authenticity (he doesn't embellish anything, just tells others how it is). I would think about the issue of sharing this happiness. Maybe this good, which is not visible, somehow translates to family members - for example, he is able to maintain the home and live with dignity. That, I don't know. Ultimately, however, it seems that even a totally hopeless case of a person from a third-party perspective could be assessed positively, as a happy person.

Alright, that's all for today. See you again!

image.png
Picture by ChatGPT 4.0o

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now