Zauważyłem ostatnio, że mój film o komputerze kupionym za 400 zł cieszy się niebywałą wprost popularnością (przynajmniej jak na moje mikre standardy). To dobry moment, żeby wypuścić kolejną część tej pięknej sagi i pokazać jak komputer radzi sobie z gierkami w stanie "surowym" zanim zamontuję mu jakąś porządną kartę graficzną. Ciekawi? Zapraszam!