Prezes NBP: wkrótce banknot 1000 zł.


foto

Rekordowe zadłużenie Polski.

Zamknięcie gospodarki to nie tylko straty dla "zwykłych" ludzi, ale także dla budżetu Polski. Wpływy z podatków są o wiele niższe niż wynikałoby to z założeń do ustawy budżetowej, a wydatki wcale nie są ograniczane - patrz np. 14 emerytura. W związku z tym jedyną możliwością zbilansowania budżetu jest zadłużenie obywateli na kolejne grube miliardy.

Minister Finansów wprost powiedział, że rząd pożyczył tyle ile mógł:

"Rząd wykorzysta całą możliwość zadłużenia się w tym roku - czyli 109 mld zł, aby zabezpieczyć pieniądze na przyszłoroczne wydatki socjalne, jak dodatkowe emerytury i 500+"

O zblilansownym budżecie zapowiadanym przez PiS możemy zapomnieć. W roku 2021 deficyt szacuje się na 82 miliardy zł. Nie wiem czy to nie są zbyt optymistyczne założenia...

Polska idzie ścieżką Zimbabwe.

Kiedy limit zadłużania jest ograniczony konstytucją to albo trzeba ją zmienić albo stosuje się nieco bardziej cwane metody, których większość ludzi nie zauważy. Jednym z ukrytych podatków, o którym mało kto wie jest "podatek inflacyjny". W USA w poprzednim roku wydrukowano prawie 1/4 wszystkich dolarów jakie są w obiegu. NBP uczy się od najlepszych - w tym wypadku od FEDu - i jego prezes zapowiada ... banknot o nominale 1000 zł.

A.Glapiński poinformował nas, że NBP wprowadził do obiegu w ciągu ostatnich 3 lat bagatela 46,5 milionów 500zł banknotów. Plany są jednak dużo bardziej "ambitne", bo już przygotowany jest wyższy nominał. W naszym kraju ma pojawić się banknot o nominale 1000 zł. Dzięki temu prościej będzie zarządzać ludźmi. Wypłata w dwóch banknotach: jeden dla pracownika na miskę ryżu, drugi do M.Morawieckiego na podatki.

Zwiększanie nominałów nie sprawi jednak, że obywatele będą bogatsi. Swego czasu w Zimbabwe było najwięcej miliarderów. Tylko co z tego, skoro nie mogli oni kupić za te biliony nawet jednego jajka?

Wartość nabywcza złotówek z roku na rok jest coraz mniejsza. Nie widać tego tak wyraźnie, bo producenci żywności stosują downzizing albo zmniejszają jakość swoich wyrobów. Zresztą nie tylko PLNy tracą, ale wszystkie fiducjarne waluty z dolarem na czele. Wystarczy spojrzeć na wykres $ w stosunku do złota. W latach 70 za uncję trzeba było zapłacić 30 dolarów, dzisiaj ponad 1850, a to i tak tylko dlatego, że mamy manipulację na rynku w postaci kontraktów terminowych. Czy polityka PiSu doprowadzi społeczeństwo do "wirtualnego bogactwa" jak w Zimbabwe?

Korzystałem z:

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-wykorzystamy-cala-mozliwosc-zadluzania-sie-w-2020-r-minister,nId,4932909

https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-banknot-o-nominale-1000-zl-zapowiada-narodowy-bank-polski,nId,4989006

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now