Zabójstwa na Acca Larentia: Włosi uczcili kolejną rocznicę śmierci młodych nacjonalistów


7 stycznia włoscy narodowcy uczcili kolejną rocznicę zamordowania trzech działaczy ruchu przez komunistyczne bojówki i policję. Franco Bigonzetti i Francesco Ciavatta zginęli w ataku radykalnych aktywistów, a zamieszki będące reakcją na ich zabójstwo pochłonęły kolejne istnienia. Na Acca Larentia wieńce złożyli przedstawiciele Casapound Italia, Forza Nuova oraz jednej z wiodących partii politycznych: Fratelli d'Italia (Bracia Włosi).

Jak co roku włoscy nacjonaliści oddali hołd młodym działaczom, zabitym przez członków komunistycznej bojówki 7 stycznia 1978 roku. Na Via Evandro zebrać się miało według wcześniejszych prognoz około 400 osób. Przybyli składali wieńce i modlili się na miejscu zabójstwa Franco Bigonzettiego i Francesco Ciavatty, oraz dwóch innych nacjonalistów, zmarłych w trakcie manifestacji wywołanych morderstwem towarzyszy. Wśród obecnych pojawili się aktywiści organizacji Casapound Italia i Forza Nuova. Na miejscu tragedii znalazł się również wieniec żałobny partii politycznej „Bracia Włosi”. Następnie zgromadzeni odbyli uroczysty apel i przemaszerowali ulicami miasta.


https://twitter.com/Chicho577182901/status/1479516723216855043 To nie jedyna forma uczczenia pamięci zamordowanych nacjonalistów. Wcześniej około 40 osób zebrało się na Cmentarzu Verano i odwiedziło groby zabitych. Obchody okolicznościowe odbyły się również w rzymskim Parku „Parco della Rimembranza”. https://twitter.com/SecolodItalia1/status/1479417419122630656 „44 lata po masakrze na Acca Larentia domagamy się sprawiedliwości i prawdy" - mówił Wiceprzewodniczący Izby Deputowanych, Fabio Rampelli, jeden z uczestników marszu. „Kto zabił Franco Bigonzettiego i Francesco Ciavattę? (…). Kto zabił Stefano Rechioniego następnego dnia (…)? Chcemy ponownie otworzyć dochodzenia w sprawie nierozliczonych zbrodni (…)”, dodawał polityk „Braci Włochów”. https://twitter.com/nacjonalistapl/status/1479506374795182083 „Był wieczór 7 stycznia 1978 roku. Większość obecnych młodych ludzi wyszła z biura należącego do Movimento Sociale Italiano w celu rozklejenia plakatów zapraszających na koncert zespołów Janus oraz Amici del Vento. Kiedy wyszli na ulicę, komunistyczni bojówkarze rozpoczęli ostrzał. Franco Bigonzetti (20-letni student medycyny) został zabity strzałem w głowę. Towarzyszący mu Vincenzo Segneri został ranny, lecz zdołał wycofać się do biura, aby zabarykadować się z członkami partii, którzy w nim pozostali. Francesco Ciavatta, który usiłował uciec dostał trzy strzały w plecy. Zmarł w czasie drogi do szpitala. (…) Po kilku godzinach na ulicę wyszły setki wściekłych nacjonalistów. Zaatakowali reportera, który wyrzucił niedopałek papierosa w kałużę krwi jednego z zabitych. Rozpoczęły się zamieszki. Doszło do ataków na policję, dziennikarzy oraz napotkanych lewicowców. Tłum próbował wyciągnąć policjanta z radiowozu, ten otworzył ogień i trafił Stefana Recchioniego. Młody nacjonalista został przetransportowany do szpitala, gdzie po dwóch dniach lekarze stwierdzili zgon. Rok po tych tragicznych wydarzeniach śledztwo zostało zamknięte przez policję. Nacjonaliści zebrali się w jednej z kontrolowanych przez lewicowców dzielnic i zaatakowali biuro rządzącej partii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Wkrótce na miejsce przybyli policjanci po cywilnemu, którzy otworzyli do protestujących ogień. Tym razem został postrzelony muzyk Alberto Giaquinto. Karetka odwiozła go do szpitala, gdzie lekarze nie mogli mu już pomóc”, pisaliśmy w zeszłym roku, przypominając historię tragicznych wydarzeń na Acca Larentia. https://twitter.com/tpi/status/1479807234544652289 źródła: narodowcy.net, ruptly.tv, italy24.news.com
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu [narodowcy.net]( https://narodowcy.net/zabojstwa-na-acca-larentia-wlosi-uczcili-kolejna-rocznice-smierci-mlodych-nacjonalistow/)

Narodowcy.net

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center