BALLADA PIORUNA I DIAMENTU

Obiecałam, że będę systematyczna w publikacji i że będę to robić częściej, a tu już mija miesiąc i dalej nic...
Nie martwcie się, kontynuacja tego opowiadania wkrótce się ukaże, jednak razem z moją ilustratorką (@emiliagarbien) postanowiłyśmy, że spróbujemy czegoś nowego, a ta nowa rzecz wymaga od nas trochę więcej czasu, jest bardziej czasochłonna do zrobienia, a my (szczególnie moja siostra) nie mamy teraz za wiele tego czasu...

No więc właśnie dlatego, postanowiłam (żeby w międzyczasie Wam się nie nudziło) wrzucić tu pewien utwór, który w całości powstał, kiedy byłam w pracy (tak, stojąc przy mojej maszynie dostałam nagłego ataku weny twórczej i nie mogłam się powstrzymać -> pisałam na tekturkach od kartoników :-P)

Tekst, który dziś publikuję nie jest związany z opowiadaniem, które publikowałam wcześniej. Dzieje się jednak w tych Światach, ale wiele, wiele lat wcześniej.
Mimo tego, że "Ballada pioruna i diamentu" powstała dopiero teraz, ma ona ogromne znaczenie dla wszystkich tekstów, jakie napisałam w Światach Minaris.

Tak więc życzę Wam miłej lektury :-)
(Obie ilustracje rzecz jasna wykonała @emiliagarbien. Zrobione zostały na potrzeby mojego wieczorku poetyckiego "Minaritala", podczas którego przedstawiałam inne poetyckie teksty z Minaris, ale do tego utworu też się świetnie nadają).

BALLADA PIORUNA I DIAMENTU

Spadała kropla błyszczącego światła.
Spadała długo,
Rysując na nocnym niebie srebrny łuk.
Jasny blask rozciął daleki horyzont.
Spadła na ziemię
Rozpalając zimne, blade ogniska,
Gdzie wykuto dwa bliźniacze miecze.
O północy piorun uderzył tam trzy razy,
Podsycając zimny żar.
Rozsypały się dookoła
Iskry i popiół białe niczym śnieg.

W blasku błyskawic
Blady kowal chwycił srebrny młot
W swe siwe, jasne dłonie
I do wtóru uderzeń piorunów
Rozpoczął swą długą pracę.
Wkrótce wystąpił na czoło kowala pot
Lśniący niczym diamenty…
A monotonne uderzenia młota
Zlały się w jedno z grzmotami
I trudno było poznać,
Który to grzmot,
A kiedy znów młot uderzał…
Języki białego ognia
Lizały zimną stal,
A z każdym uderzeniem srebrnego młota
Błyszczący piorun uderzał w ostrze,
Sypiąc wokół kryształowe iskry.

Gwałtowne błyski rozdzierały szklaną noc,
A Świat tonął w lśniących kroplach.
Zimne ostrze drżało
Pod kroplami deszczu,
Które wiatr gnał do srebrnej stali.
Zawodził przeraźliwie i świszczał,
Gdy młot wybijał mu rytm głośny.
Bezlistne gałęzie trzeszczały do wtóru,
Kiedy ich drzewa chyliły się
Niemal do ziemi
Niczym w rytualnym tańcu.
Tańcu burzy…

Diamentu nie ozdobiła ani rysa,
Choć potężny młot uderzał wielokrotnie.
Spadały przezroczyste krople na ostrze,
Jakby łzy gwiazd,
Gdy kowal perlisty pot z czoła ocierał.
Na niebie kłębiły się ołowiane chmury,
Ciężkie od piorunów i deszczu
A głęboka, ciemna noc już dawno zapadła.
Czarne cienie ukryte w kątach kuźni
Tańczyły w rytm białych ognisk,
Tańczyły z płomieniami…
Jednak kowal
Pracy nad swym dziełem nie przerywał.
Wnet sięgnął po jeden z piorunów
I zamknął go w ostrej stali.
Od teraz tylko potężna magia
Mogła go uwolnić…

Diament lśnił w błyskach piorunów.
Wkrótce i on los brata swego podzielił.
Młot wnet ukształtował
Długie, smukłe ostrze,
Drżące na porywistym wietrze.
I on zaklęty został silną magią.
Od teraz już nic nie mogło złamać,
Choćby wyszczerbić pięknej klingi.

Kowal odetchnął głęboko
Patrząc na dzieła rąk swoich.
Proste, smukłe ostrza,
Srebrne i lśniące w blasku białych płomieni.
Żadnych królewskich zdobień nie posiadały,
Żadnych kosztownych kamieni nie potrzebowały…
Tylko prosty wzór.
Tylko grawer piorunu wzdłuż klingi,
Tylko grawer diamentów na zastawie.
Tak chłodne i surowe,
Przeznaczone dla wyjątkowych istot,
Które ramię w ramię
Władać miały nimi w przyszłości.

Diamentowy miecz
Imię Nalgor otrzymał,
A piorunowy to Negen,
Brat bliźniak diamentu.

Wtedy Przeznaczenie
Wzięła miecze w swe dłonie.
Negen do prawej,
Nalgor do lewej.
I wskazała nimi dwie istoty,
Które jeszcze nie przyszły na Świat.
Dwie wyjątkowe istoty,
Zrodzone w Niemagicznym Świecie.
Dwie wyjątkowe istoty,
Jedna magiczna,
Podczas gdy druga nie…

*"Minarisona- baśnie”
20.05.2021

420190717.jpg

1020190717.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now