This content was deleted by the author. You can see it from Blockchain History logs.

Kobieta kończy się na pięciu nanomolach

Biegaczka Caster Semenya z Republiki Południowej Afryki nie będzie mogła obronić tytułu mistrzowskiego w biegu na 800 metrów na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Dausze, które rozpoczną się we wrześniu. Dlaczego? Wg najnowszych sportowych przepisów nie jest kobietą.


Caster Semenya w 2009 roku, fot. Wikimedia Commons

29 lipca Szwajcarski Sąd Federalny (SFT) odrzucił jej wniosek do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu (CAS) w sprawie zmian przepisów Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) dotyczących kobiet z zaburzeniami rozwoju płci (DSD).

Brzmi to być może trochę skomplikowanie, ale jeżeli zaciekawiłem was wstępem, w dalszej części postaram się wszystko wyjaśnić.

Według badań w dyscyplinach biegowych na 400-1500 metrów jest 140 razy więcej niż w całej populacji kobiet z zaburzeniami rozwoju płci (DSD), a dokładniej takich z podwyższonym poziomem testosteronu. W niektórych przypadkach mówimy o produkcji przez organizm nawet w męskiej skali. Aby dokładniej sobie wyobrazić rozbieżność wartości kobiet i mężczyzn pokażę wam to porównanie na diagramie:


fot. własna

W przypadku powyższych konkurencji testosteron odgrywa ogromną rolę i szacuje się, że różnica w wydajności sportowej obu płci to średnio 10-12%, a w przypadku podwyższonego poziomu testosteronu u kobiet szacuje się na 1,8-4,5%. Wpływa to na wiele czynników potrzebnych do osiągania lepszych wyników i przekłada się bezpośrednio na szybkość i siłę, dlatego też kobiety nie rywalizują w zawodach bezpośrednio z mężczyznami.

Pierwsze problemy i kontrowersje rozpoczęły się po występie Caster Semenya w 2009 roku na Mistrzostwach Afryki Juniorów w Bambous, gdzie zdobyła dwa złote medale: w biegu na 800 metrów i na 1500 metrów. W pierwszej konkurencji poprawiła swój rekord życiowy o siedem sekund w mniej niż dziewięć miesięcy, z czego aż cztery sekundy tylko w tym biegu. Dodatkowo ustanowiła dwa rekordy kraju (juniorski i seniorski), rekord mistrzostw i najlepszy wynik na listach światowych. W drugim dystansie “tylko” pobiła rekord mistrzostw. Niedługo później wystąpiła na Mistrzostwach Świata w Berlinie, gdzie w finale biegu na 800 metrów o ponad sekundę ponownie pobiła swój rekord życiowy, rekord kraju i najlepszy wynik w roku.

Wiele osób i organizacji zaczęło publicznie zarzucać Caster, że nie jest kobietą i powinno to zostać poddane weryfikacji. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) poinformowało, że w związku z tak dużą poprawą wyników sportowych (25 sekund na dystansie 1500 metrów i 8 sekund na 800 metrów) i jednoczesnym braku dowodów na używanie dopingu, jest zobligowane do przeprowadzenia śledztwa. Miało ono polegać między innymi na różnych testach sprawdzających płeć biegaczki.

Oficjalne wyniki nigdy nie zostały upublicznione, jednakże do prasy wyciekły informacje, że podobno Caster nie ma macicy i jajników, ale posiada wewnętrzne jądra. Ciężko powiedzieć, ile w tym prawdy, ponieważ IAAF ogłosiło, że biegaczka może zachować swój medal i nagrodę, a później oczyszczono ją ze wszelkich zarzutów.

Po tych jedenastu miesiącach czekania na wynik w końcu mogła powoli zacząć wracać do formy, jednakże z braku przygotowania w nie wzięła udziału w ani w Mistrzostwach Świata Juniorów w Moncton, ani też w Mistrzostwach Afryki w Nairobi, a później przez kontuzję ominęły ją Igrzyska Wspólnoty Narodów w Nowym Delhi. W 2010 roku wystartowała jedynie trzy razy w mniejszych wydarzeniach sportowych w biegu na 800 metrów, wygrywając za każdym razem: Lappeenranta Games i Savo Games w Finlandii oraz Notturna di Milano we Włoszech (ustalając rekord toru).

W kwietniu 2011 roku IAAF ogłasza, że w życie wchodzą nowe zasady, które będą miały wpływ na osoby transpłciowe oraz kobiety z zaburzeniami rozwoju płci (DSD), a dokładniej chodzi o hiperandrogenizm, czyli podwyższony poziom testosteronu. Według nowych regulacji górny limit testosteronu u kobiet wynosi 10 nmol / l i musi być on utrzymywany na tym poziomie przez 12 miesięcy przed zawodami sportowymi. Wróćmy na chwilę do poprzedniego diagramu:


fot. własna

Powyższe wartości liczbowe to właśnie nmol / l, w których określa się zawartość testosteronu w krwi. Nmol to tytułowy nanomol, jednostka miary liczności materii. Powyżej widać wyraźnie, że narzucony odgórnie limit 10 wchodzi już na pasmo męskie i jest zdecydowanie dalej niż wartości kobiece. To nie jest tak, że kobiety z wyższym testosteronem zostały skreślone i nie było dla nich już przyszłości w sporcie. Za pomocą prostej doustnej terapii hormonalnej jest możliwość obniżenia testosteronu do określonej wartości.

Caster Semenya musiała także dostosować się do tych przepisów, jeżeli wciąż chciała walczyć o medale. W 2011 roku na Bislett Games w Oslo była dopiero trzecia, a na Mistrzostwach Świata w Taegu druga. Na jej szczęście po kilku latach okazało się, że wyprzedzająca ją Rosjanka była na dopingu i w 2015 roku została dożywotnio zdyskwalifikowana, więc Caster automatycznie awansowana na miejsce drugie i pierwsze w powyższych zawodach sportowych. Podobne szczęście miała w 2012 na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, bo chociaż zdobyła srebro, to po czasie przyznano jej złoto ze względu na doping tej samej Rosjanki. Jednakże nawet najlepszy wybiegany czas Caster był gorszy o dwie sekundy od wyniku z 2009 roku. W kolejnym roku nawet nie zakwalifikowała się na Mistrzostwa Świata w Moskwie. Biegaczka na jakiś czas zniknęła ze sceny sportowej.

Przenosimy się troszkę w czasie, do lipca 2015 roku, gdy nastoletnia hinduska sprinterka Dutee Chand wygrała w Trybunale Arbitrażowym do spraw Sportu (CAS) odwołanie się od zasad IAAF dotyczących limitu testosteronu. Dutee była dokładnie w takiej samej sytuacji jak Caster, a Trybunał orzekł, że bez dokładniejszych badań nie można nakładać ograniczeń i sprawa została przełożona w przyszłość w oczekiwaniu na lepsze dowody.


Dutee Chand w 2017 roku, fot. Wikimedia Commons

Od tego momentu Caster Semenya stała się niepokonana na dystansach 400, 800 i 1500 metrów. Złota razem z różnymi rekordami zaczęły się sypać na Mistrzostwach RPA w Stellenbosch, potem na Mistrzostwa Afryki w Durbanie i na Monaco Diamond League (rekord kraju). Jednak największe kontrowersje wybuchły na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie Caster osiągnęła kolejny rekord kraju, a na podium stanęła z dwoma innymi kobietami o podwyższonym poziomie testosteronu.

Polacy mogą pamiętać ten bieg ze względu na piąte miejsce Joanny Jóźwik, która po zawodach skomentowała tę sytuację i później musiała za nią mocno przepraszać.

Nie ma sensu wymieniać kolejnych punktów niezwyciężonej serii na wielu zawodach różnego szczebla. I to by trwało pewnie do dziś gdyby nie to, że w kwietniu 2018 roku IAAF ogłosiło wyniki swoich badań na temat podwyższonego testosteronu. Nowe przepisy miały wejść w życie rok później - 8 maja 2019 roku - i nakładały one ograniczenia wyłącznie na biegi na 400, 800 i 1500 metrów.


fot. własna

Nowy górny limit testosteronu dla kobiet wyniósł 5 nmol / l z przynajmniej półrocznym wyprzedzeniem przed zawodami i był wciąż był wyższy niż kobiecie wartości, jednakże wielu ludziom wydawało się, że był to przepis skierowany wyłącznie w Caster, tym bardziej, że IAAF chciał wykluczyć kontrowersji wokół hiperandrogenizmu. 19 czerwca Semenya ogłosiła, że będzie się odwoływać od nowych regulacji i zapewne miała nadzieję, że sytuacja będzie wyglądać podobnie jak w przypadku Dutee Chand, jednakże CAS na podstawie nowych dowodów w postaci przeprowadzonych badań odrzuciła wniosek biegaczki.

W takiej sytuacji pozostała już tylko najwyższa instancja, a był nią Szwajcarski Sąd Federalny (SFT). 3 czerwca 2019 roku SFT nakazał tymczasowe wstrzymanie nowych zasad dotyczących limitu testosteronu, ale tylko w odniesieniu do Caster Semenya. Dzięki temu wstrzymaniu biegaczce udało się osiągnąć kolejne bardzo dobre wyniki w kilku zawodach.

Caster wciąż informowała publicznie, że nie będzie przyjmować żadnych leków na obniżenie poziomu testosteronu.

29 lipca SFT odrzucił jej wniosek, co w połączeniu z przekroczonym terminem majowym sprawiło, że Caster Semenya nie będzie mogła w najbliższym czasie brać udziału w żadnych zawodach sportowych, a jeżeli nie podda się kuracji, zakaz ten będzie dożywotni.

W takim razie mam do was pytanie. Gdyby to od was zależało, co by było najlepszym rozwiązaniem? Moim zdaniem w grę wchodzą trzy opcje:

  • nie narzucać górnego limitu testosteronu dla kobiet i pozwolić wszystkim konkurować ze sobą,
  • dobierać zawodników ze względu na testosteron, a nie płeć, czyli kobiety z większym poziomem testosteronu będą startować z mężczyznami,
  • na potrzeby sportu stworzyć trzecią “płeć”, do której będą się zaliczać kobiety z większym niż określony wcześniej poziom testosteronu.

Pierwotnie opublikowano na Ojcostwo, giereczkowo, Steem i wszystko inne. Blog na Steem napędzany przez DBLOG.