Obiecany...
Myślisz, że skoro znacie się x lat to już przyjaźń na zawsze? Tak się tylko wydaje. Jak jest na początku przyjaźni w szkole (tak, to tam się zacieśniają więzi na lata)?
*
Jaracie się sobą, jak dobrze Wam się gada:
a) wspólne imprezy
b) razem siedzicie w ławce
c) tacy sami znienawidzeni nauczyciele
d) wspólne załatwianie zwolnień
e) dopytywanie o wspólne oceny
Jednym słowem szkolny team, paczka.
Zmiana szkoły? Nowi znajomi, nowe zadania, nowe przeszkody.
Ale mimo wszystko Ty i Twój przyjaciel jakoś tam trzymacie się razem. Nowi znajomi nie są w stanie do końca przyćmić Waszej "zajebistości". Myślisz tak z początku. Niby każde z Was inicjuje kontakt, na świeżo opowiadacie sobie o przeżyciach związanych ze zmianą środowiska. Mijają lata.
Powoli jednak ten kontakt się kurczy. Zamiast dwa razy w tygodniu to widzicie się raz na dwa tygodnie.
Teraz przyszła kolej na pracę.
Kolejna zmiana środowiska.
Znów nowe osoby. I nagle pyk. Okazuje się, że Wasze drogi się rozchodzą. Każdy w swoją stronę. Miło... tfu, banda hormonów. Dziecko. Problemy 3 świata.
Jest coś takiego jak uczucie spowszednienia. Każda przyjaźń jest w stanie spowszednieć. Każda.
To się zaczyna dziać między 5-7 rokiem znajomości. Przyjaźń tak samo jak miłoś.. (bandę hormonów) należy pielęgnować. Trzeba słuchać tego co druga osoba ma do powiedzenia. Słuchać, patrzeć, WALCZYĆ.
Nawet najlepsi przyjaciele są w stanie ostro pokłócić. NAJLEPSI. I nie ma co obnosić się z dumą, honorem. Fochać na Amen. Jeśli ktoś jest w stanie szczerze przeprosić - ja? wybaczę. Always!
Jednak odróżnijmy fałszywego przyjaciela od przyjaciela prawdziwego.
Niby wszystko ładnie pięknie, ale to złudzenie... jakie on Tobie daje, byś myślał/myślała, że jest okej
Fałszywy:
- zazdrości Ci wszystkiego (sukcesów: zawodowych, w związku, życiowych)
- obraża się o byle co (spóźnisz się parę minut? - foch! ale nigdy z Tobą o tym nie porozmawia, albo co gorsza! robi Ci scenę na środku ulicy!)
- chce wszystko wiedzieć, ale sam o sobie mało mówi (pyta co robisz, z kim... wszystko okej, ale dlaczego nie z nim!)
- oczekuje więcej niż daje ( kupisz mi fajki? oddam jak będę mieć hajs - nigdy nie oddaje, bo ma ważniejsze sprawy finansowe)
- "wampir energetyczny" (płacze, płacze, PŁACZE... O MASKO BOSKA JAKI TO ON NIESZCZĘŚLIWY)
- chwali się wszystkim! nowy iPhone, nowy chłopak, nowy zegarek, wyjazd na Majorkę... nie opowiada... CHWALI SIĘ!
Prawdziwy:
- wspiera Cię w Twoich sukcesach
- łatwo wybacza i pyta się kiedy wpadasz na kawę!
- harmonia w wymianie... dajcie Ci tyle samo ile Ty, a nawet lepiej! czasami jest głupio prosić Ciebie o pomoc i odmawia pomocy!
- nie napierdziela non stop o problemach, kiedy na prawdę ma poważny problem TY SAM decydujesz się mu pomóc!
Są jeszcze tak zwane sytuacje kryzysowe ;] ja to tak nazywam.
Przyjaciel, który zakochuje się we mnie i później dzień w dzień przypomina o tym jaki to on nieszczęśliwie zakochany.
Ja zawsze na 1 miejscu wybieram przyjaźń. Banda hormonów jest w stanie do ogarnięcia. Czemu 5 lat przyjaźni miałoby pójść w cholerę tylko dlatego, bo ktoś MUSI koniecznie z Tobą być. Po takiej osobie pozostaje niesmak i wstręt. Albo zakochuje się i chce się ZABIĆ bo czemu Ty odrzucasz i jest to takie NIESPRAWIEDLIWE. Ja się liczę z uczuciami innych. Nie staram się komuś wejść do łóżka, żeby potem nie było płaczu. Zawsze odpowiadam "to zły pomysł, nic z tego nie wyjdzie". Ale nie jestem w stanie jak w przedszkolu prowadzić za rączkę i tłumaczyć non stop. Cierpliwość też ma swoje granice.
#ityle