Pieczenie świątecznych pierniczków

Od kilku lat początek grudnia kojarzy mi się z pieczeniem świątecznych pierniczków. Zaczynam od nich, ponieważ muszą trochę leżakować, żeby skruszeć i nabrać aromatu przyprawy korzennej. Ich przygotowanie i ozdobienie zajmuje też trochę czasu, którego przed samymi świętami, gdy przygotowuję inne potrawy i ciasta, po prostu nie mam.

Tegoroczne jeszcze nie są udekorowane, ale rezultat powinien być podobny do tych z poniższego zdjęcia, wykonanego kilka lat temu.

W tym roku nastąpiło kilka zmian. Po pierwsze podczas wykrawania pierników pomagała mi (albo przynajmniej się starała) moja córka. Wycinanie sprawiało jej dość dużo radości, jednak był mały problem z przenoszeniem pierników na blachę. Na szczęście w odpowiednim momencie równie interesujące stało się pudełko z pozostałymi foremkami ;)

Po drugie poza pierniczkami klasycznymi skusiłam się na czekoladowe i muszę przyznać, że są bardzo smaczne i chyba zostaną moim faworytem.

A no i znowu dokupiłam kilka nowych foremek m.in. renifera, pingwina, konika i kotka.

Mam nadzieję, że przy ich dekoracji jak zwykle pomoże mi @noisy - no o ile znajdzie na to czas. Jak nie, będziemy jedli takie, jakie są :)

Przepisy z których korzystałam:

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now