Muzeum Wyspiańskiego

wysp3.jpg

Nowe Muzeum Wyspiańskiego w Krakowie (bo stare było urządzone w Kamienicy Szołajskich) otwarto już ponad rok temu (3 grudnia 2021) i już została przedstawiona nowa odsłona jego stałej ekspozycji. Ci którzy, jak ja, nie zdążyli zobaczyć pierwszej wersji ekspozycji muszą poczekać rok na kolejną zmianę. Każdy kto brał udział w tworzeniu stałych ekspozycji wie co to znaczy. Może się wydawać, że nie różni się to zbytnio od przygotowywania kolejnej wystawy czasowej, ale diabeł tkwi w szczegółach, logistyce, problemach z dostosowaniem budynku nie mówiąc o kwestiach konserwatorskich, które potrafią każdy plan wywrócić do góry nogami.
Główny problem akura w tym przypadku to jednak to, że Wyspiańskiego wszyscy doskonale znają (no dobrze, prawie wszyscy). Jak pokazać go na nowo, tak by było to interesujące, zwłaszcza że niedawno w Gmachu Głównym MNK miała miejsce wielka jego wystawa (której, nota bene, nie oszczędzono uwag krytycznych). Na szczęście nie silono się na oryginalność w sposobie prezentacji, co zaczyna być prawdziwą plagą wystaw czasowych organizowanych ostatnio w Polsce. Jedynie dość nietypowy sposób prezentacji kartonu do witraża Boga Ojca może być pewną niespodzianką dla zwiedzających. Ale wynika on nie z chęci bycia oryginalnym za wszelką cenę, ale z ograniczeń przestrzennych jakie narzucił budynek muzeum. Projekt witraża jest po prostu tak duży, że nie było możliwe pokazanie go w inny sposób. Oczywiście szkoda, że nie można zobaczyć go w całości i można się zastanawiać, czy w ogóle był sens pokazywać go tylko w połowie, ale myślę że zdecydowana większość zwiedzających nie ma wątpliwości i jest zadowolona, że chociaż w części może go zobaczyć. A przy okazji taka forma prezentacji jest rzeczywiście dziełem sztuki samym w sobie.
Jednak najważniejszą zaletą tej ekspozycji są świetne zestawienia pokazanych prac. Widać, po prostu, że ktoś kto wieszał prace miał oko. Tylko tyle i aż tyle. Pierwsza sala na parterze, w której znalazły się doskonale znane arcydzieła Wyspiańskiego, znane z niezliczonych reprodukcji, robi ogromne wrażenie i nikt nie będzie tu znudzony. Wszędzie widać niezwykłą dbałość o najdrobniejsze szczegóły. Myślę, że projektanci wystaw i ekspozycji w Polsce mogą się tutaj uczyć. Do tego na szczęście zachowano umiar w użyciu nowych technologii. Właściwie ograniczają się one do hełmów VR, w których można obejrzeć prezentacje poświęcone Wyspiańskiemu i jego dziełom. Widać, że to nowa technologia i jakość obrazu nie jest jeszcze idealna, ale to zdecydowanie lepsze niż ekrany wyświetlaczy konkurujące z oryginalnymi dziełami.

wysp1.jpg

wysp2.jpg

wysp4.jpg

wysp5.jpg

wysp6.jpg

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center