Tenteges AI

Wczoraj w KBK zrobiliśmy małą, improwizowaną lekcję włoskiego wykorzystując do tego fotografie wybrane na zajęcia polsko-ukraińskie. Pojawił się też temat podtekstów, który wybrzmiał później podczas gry w Tenteges. Przy okazji przetestowałem swój nowy pomysł, aby zdania stworzone podczas gry dawać do przetworzenia sztucznej inteligencji. Okazało się to całkiem ciekawe, a nawet bardzo śmieszne. Przynajmniej wczoraj było z tego wiele radości.

Pierwsze zdanie ułożone w składzie: @lpa, @hallmann, Krzysiek, Michał brzmiało: Przed senną nocą ostra, stojąca kobieta rozmawiała koło miękkiego konia, który bez głowy grał brudnym chwytaniem. Poleciłem AI, aby napisała o tym bajkę.

Pewnej nocy, gdy już zapadał sen, w lesie pojawiła się tajemnicza kobieta. Stała ona prosto, jak drzewo, przyglądając się z zaciekawieniem miękkim kopytom, które kroczyły po trawie. Była ostra jak sztylet, a jej spojrzenie było niezwykle przeszywające.

W lesie nie było nikogo prócz niej i konia, który stał obok niej. Ale ten koń był inny niż wszyscy inni - nie miał głowy! Mimo to, jego ruchy były płynne i eleganckie. Niesamowicie zręcznie grał na swoim instrumencie, brudnym chwytem.

Kobieta uśmiechnęła się do konia i zaczęła z nim rozmawiać. Powiedziała mu, że jest tu, aby spełnić jego największe marzenie, żeby zyskał głowę. Konik był bardzo zdziwiony, ale jednocześnie bardzo szczęśliwy. W końcu zyskał nadzieję, że jego życzenie może się spełnić.

Kobieta wyjęła coś z kieszeni i przystąpiła do pracy. Była bardzo zręczna i szybko zaczęła działać. Po krótkiej chwili, konik usłyszał głośne łomotanie i czuł, że jego ciało się trzęsie. W końcu, po chwili ciszy, zrozumiał, że ma głowę! Była ona piękna, srebrna i lśniąca.

Konik był tak szczęśliwy, że nie mógł przestać się uśmiechać. Obrócił się do kobiety i podziękował jej z całego serca. Wtedy ona spojrzała na niego i powiedziała, że to było możliwe tylko dzięki temu, że uwierzył w swoje marzenie i żeby zawsze pamiętał, że marzenia się spełniają.

Od tej pory, konik stał się najszczęśliwszym koniem w całym lesie. Grał na swoim instrumencie z jeszcze większą zręcznością i uśmiechem na twarzy. A kobieta? Nikt już jej więcej nie widział, ale każdy znał historię konia, który zyskał głowę dzięki swojemu marzeniu i wierze w siebie.

Kolejne ułożone zdanie brzmiało: Stojący, długi, stary ptak suszy małpę przed tenteges sklepem chwytając miłość pomocnika nauczyciela budząc ostry sen. Tu również poprosiłem o bajkę.

Pewnego dnia w dalekiej dżungli, na olbrzymim drzewie mieszkał stary, długi ptak. Miał on już wiele lat, ale nadal potrafił latać i polować na swoją zdobycz. Pewnego ranka, zobaczył małą małpę, która tkwiła w błocie i nie mogła się wydostać. Postanowił jej pomóc i przyszedł z pomocą.

Zaprowadził ją do swojego domu na drzewie, gdzie zaczął suszyć ją delikatnymi skrzydłami. Małpa była bardzo wdzięczna i postanowiła zrobić coś w zamian. Zapytała, co ptak chce w zamian za swoją pomoc. Stary ptak odpowiedział, że chciałby poczuć miłość, ponieważ nigdy wcześniej nie miał okazji jej doświadczyć.

Małpa była zdumiona, że stary ptak jeszcze nigdy nie doświadczył miłości, ale obiecała mu, że pomoże mu znaleźć swoją drugą połówkę. Zaczęła szukać i po kilku dniach, znalazła piękną, młodą samicę dla ptaka.

Ptak był bardzo szczęśliwy i wdzięczny małpie za pomoc. Ale jednej nocy, kiedy ptak i jego partnerka spali razem na gałęzi, zbudził ich ostry sen. Zobaczyli w nim tenteges sklep, gdzie sprzedawano ptasie klatki, a ptaki były tam uwięzione. Wszystkie one krzyczały o pomoc.

Ptak wraz z małpą i swoją partnerką postanowili działać. Przylecieli do tenteges sklepu i uwolnili wszystkie ptaki. Wszyscy odlecieli razem z ptakami do dżungli, gdzie żyły one wolne i szczęśliwe.

Od tamtej pory, ptak, małpa i jego partnerka, czuli się bardziej spełnieni, wiedząc że pomogli innym istotom żyć wolniej i szczęśliwiej. Odkryli, że prawdziwa miłość i pomoc to najważniejsze wartości w życiu.

Ostatnie zdanie jakie ułożyliśmy (w składzie: @lpa, @hallmann, Krzysiek, Michał, @szmulkberg) to: Paląc zapomniałem zmienić metal stojący głupio głową w sklepie zielonym konia dla suszenia szpitala leczniczego. Tak powstała trzecia bajka...

Dawno, dawno temu w małym miasteczku stał sklep, który prowadził starszy pan o imieniu Jan. Sklep ten miał zieloną fasadę i oferował różne przedmioty, od zabawek po narzędzia domowe. Jednak jednym z najbardziej tajemniczych przedmiotów, który znajdował się w sklepie Jana, był metalowy stojak.

Był to stojak, który był bardzo specjalny, ponieważ posiadał moc magiczną. Kiedy na nim coś stało, stawało się to lekkie i niezwykle wytrzymałe. Jednak to, co działo się, kiedy ktoś zapominał o tym stojaku, było całkowicie nieprzewidywalne.

Tak też stało się pewnego dnia, gdy Jan, paląc papierosa, zapomniał o stojaku i zostawił go w sklepie. Kiedy wrócił, zauważył, że stojak stał głupio, zwrócony głową do góry, a na nim stał metalowy koń.

Koń był bardzo smutny i nie chciał przestać płakać. Jan próbował go pocieszyć, ale koń nie chciał przestać. W końcu Jan zrozumiał, że konik płacze, ponieważ jest mokry, a on nie może się wysuszyć. Wtedy Jan postanowił, że musi pomóc konikowi i zaczął szukać sposobu na to, jak wysuszyć metalowego konia.

Postanowił udać się do pobliskiego szpitala leczniczego i zapytać, czy ma jakieś pomysły, jak wysuszyć konia. Tam spotkał młodego pomocnika nauczyciela, który miał doświadczenie w leczeniu przedmiotów.

Pomocnik nauczyciela zaproponował, aby zabrać konia na duży ogród, który znajdował się za szpitalem. Tam konik mógłby suszyć się na słońcu, a jednocześnie zostałby umieszczony na specjalnym stojaku, który pomógłby mu się wyprostować.

Jan zgodził się na to i zabrał konika do ogrodu. Tam konik zaczął suszyć się na słońcu i powoli stawał się suchy. Po pewnym czasie stał się on zupełnie suchy i Jan był bardzo zadowolony z tego, co zrobił.

Od tego czasu, Jan stale pamiętał, aby zmieniać pozycję stojaka, a jego sklep stał się bardziej popularny ze względu na to, że sprzedawał przedmioty, które stały się trwalsze i bardziej wytrzymałe, dzięki metalowemu stojakowi. A konik? Stał dumnie na swoim stojaku, czując się szczęśliwy i wdzięczny za pomoc, którą otrzymał.

Trzecia historia okazała się chyba najbardziej absurdalna. Co ciekawe znalazł się w niej "pomocnik nauczyciela", który był w poprzednim zadaniu.

Potem jeszcze próbowaliśmy ze słuchowiskami, ale tu czat często się zawieszał. Ogólnie całkiem dobra zabawa. Można by z tego zrobić niezły performance.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
1 Comment