Wczoraj @szmulkberg powiedział mi o grze "Tarnow Souls". To taka pixelowa platformówka, w której chodzimy po Damaszku Europy i walczymy z żulami. Pomysł świetny, gorzej z wykonaniem. I nawet nie chodzi mi o grafikę, co o powtarzające się motywy i niewykorzystany potencjał lokalnych absurdów. Jakoś za mało Tarnowa jest w tej grze. Takie przynajmniej jest moje wrażenie po obejrzeniu gameplaya. Z drugiej strony za produkcją nie stoi profesjonalne studio, lecz uczeń jednej z tarnowskich szkół, tak więc bądźmy łagodni.
W każdym razie Tarnów zasługuje na wciągającą grę. Podczas wczorajszej rozmowy doszedłem jednak do wniosku, że lepsze byłoby coś w rodzaju "odwróconego" SimCity. No tylko zamiast budowania gracz musiałby robić wszystko by zredukować miasto. Nie byłby to więc klasyczny city-builder. Raczej city-wrecker. W destrukcji Tarnowa pomocny byłby rozbudowany aparat urzędniczy, nepotyzm, lewe przetargi, różne opłaty, redukcja linii autobusowych, remonty trwające wieczność. Ogólnie trzeba byłoby działać tak, by jak najbardziej utrudnić życie mieszkańcom. Z drugiej jednak strony nie można byłoby doprowadzić do całkowitej depopulacji miasta, bo ktoś przecież musi utrzymywać urzędników.
Niestety kodowanie jest mi zupełnie obce (potrafię jedynie zrobić stronę w html-u), więc na razie to tylko szkicowy pomysł bez dużej szansy na realizację. Ale od tego są pomysły, by je zapisywać na przyszłość i realizować w odpowiednim czasie. Od biedy mogę zrobić jakąś planszówkę...