Nowy tydzień, czyli powrót do starych tematów

Byłem wczoraj w Rzeszowie. Budują tam Minas Morgul. Jako dowód wklejam zdjęcie. Był to mój pierwszy wyjazd na Podkarpacie w tym roku. Kolejny niedługo, bo Wielkanoc tuż tuż. A potem to różnie być może... Zwłaszcza jeśli przejdzie wniosek do Funduszu Patriotycznego. Złożyłem go w niedzielę, tuż po północy. Jeśli się uda, to w czerwcu rozpoczniemy nagrania 30 kawałków: starych pieśni i moich piosenek. Innymi słowy: pół roku będzie zdominowane przez projekt i raczej będę mógł pomarzyć o jakichkolwiek wyjazdach. No chyba, że koncertowych...

Oczywiście na nic się nie nastawiam. Granty to loteria i tak też do tego podchodzę. Jeśli wniosek przejdzie to uda się w końcu nagrać materiał, do którego ostatnie podejście mieliśmy 10 lat temu. W dodatku w aranżacjach, o których do tej pory można było pomarzyć, bo projekt zakłada współpracę z kilkunastoma muzykami. No a jeśli nie, to cóż - płakać nie będę. Bardziej skupię się na KBK.

Nie zmienia to faktu, że pisanie wniosku wyrwało z mojego życia prawie dwa tygodnie. Jest to jeden z czynników, który sprawia, że nienawidzę grantów. Zdecydowanie bardziej wolałbym mieć skromniejszy budżet, ale za to pewność wykorzystania środków. Tymczasem z projektami nic nie jest pewne. Lub raczej: prawie nic, bo przeglądając listę inicjatyw zaakceptowanych w ubiegłym roku zauważyłem jedną prawidłowość. Otóż, żadna nie otrzymała 100% wsparcia. A zatem nawet jeśli wniosek przejdzie to i tak na 99,9% będzie trzeba go poprawiać. Ot, sztuka dla sztuki.

Wyników spodziewam się końcem maja, więc najbliższe tygodnie planuję poświęcić KBK. Jest sporo zawieszonych tematów i dobrze byłoby do nich wrócić. Balast w postaci pisania wniosku zrzuciłem, a puste miejsce wypełniłem wiosennym optymizmem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na początek zajmę się chyba aktualizacją nagród rycarowych...

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now