Latvija nadaje 2022. Dzień 2.

Czwartek. Pogoda była niepewna, więc wyszliśmy na miasto bez konkretnych planów. Zanim to jednak nastąpiło @foggymeadow nakarmiła króliki, które kicają w zagrodzie obok naszego bloku.

Marchewka dla królików

Na początek przeszliśmy się trochę po cmentarzu (Lielie kapi) zamienionym przez sowietów na park. Potem ulicą Miera zaszliśmy do kafejnīcy Mierā na kawę i kawałek tarty. Wystrój domowy, przytulny. Dobre miejsce by usiąść przed wieczorem (bo o 18.00 zamykają).

Cmentarz-park

Miera iela

Miera iela

Miera iela

Miera iela to jedna z moich ulubionych ulic w Rydze. Charakteryzuje się dużą różnorodnością. Znajdziemy tu zarówno piękne kamienice, jak i urocze drewniane domki. Do tego jest bardzo zielono (nie tylko za sprawą cmentarza). Co więcej - tabunów turystów tu nie uświadczymy, bo ci ograniczają się zwykle do Starej Rygi. Jeśli więc ktoś chce poczuć więcej łotewskości, to polecam wyjść poza mapy rozdawane w centrach informacji turystycznej.

Matīsa iela

Po podwieczorku skręciliśmy z Miera w Matīsa, aby przejść na koniec tej ulicy i zajrzeć do antykwariatu, który w 2009 roku stał się stałym punktem moich wizyt w Rydze. Kupiłem w nim wszystkie zdjęcia do mojej łotewskiej kolekcji (również te dwa, które znalazły się na okładkach moich płyt: "Nostalgii" i "Ciepłego oddechu"). Niestety więcej już nic w nim nie kupię, bo został zamknięty. Internet milczy na ten temat. Nie wiem więc, czy zabiła go pandemia, czy może inne okoliczności. Tak czy owak jest to dla mnie bardzo smutna wiadomość. Z mapy zniknął najlepszy antykwariat, z którego nigdy nie wychodziłem z pustymi rękami i zawsze (bez żadnych próśb z mojej strony) dostawałem zniżki.

Zamknięty antykwariat

Matīsa iela

Jeden z budynków na trasie do centrum

Jeszcze, gdy byliśmy na ulicy Miera, to zaczęło padać. Ogólnie pogoda w kratkę. Lekki deszcz. Spokój. Znów deszcz. I znowu nic. Potem nagle słońce, ale tylko na chwilę, bo potem znowu deszcz...

Róg Krišjāņa Barona i Merķeļa

Pomnik Wolności

Dom Czarnogłowych

Pils iela

Pils iela

Korzystając z przejaśnienia przeszliśmy się trochę po centrum. Trudno mi jednak odtworzyć trasę, bo było to chodzenie na zasadzie: "a to może pójdziemy tu..." Ostatecznie jednak spacer zakończyliśmy na dworcu, skąd pociągiem pojechaliśmy na stację Brasa, zlokalizowaną kilka minut od naszego lokum.

Perony na dworcu

Ryski dworzec zdaje się być przebudowywany, więc jeśli ktoś nie zna łotewskiego, to współczuję mu w ogarnianiu skąd jaki pociąg odjeżdża. Z drugiej strony kiedyś musiało to w końcu nastąpić, bo dworzec kolejowy, to jedno z tych miejsc, gdzie czas się zatrzymał i żadnych zmian tam nie zauważam. Wszystko jest dokładnie takie samo jak 16 lat temu...

Traktor nr 006

Wieczorem poszliśmy odwiedzić Inese, która mieszka rzut beretem od naszego mieszkania. Podarowałem jej Ukraiński Traktor nr 006 (zrobiłem z niego magnez na lodówkę). Było wiele radości...

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now