Kulturalny Utopian. Projekt złożony.

obraz.png

W niedzielę wieczorem złożyłem projekt do programu "Promocja Czytelnictwa". Termin był do wczoraj, ale nie chciałem tego zostawiać na ostatni moment. Cóż, życie uczy, że jeśli coś trzeba wysłać elektronicznie (zwłaszcza do rządowej instytucji), to jest duże prawdopodobieństwo, że będą problemy. No i moje obawy potwierdziły się w 400%. W poniedziałek było gorzej niż się spodziewałem. Podejrzewam, że na serwerze EBOI wyglądało to trochę jak w pod DH Klimczok w Bielsku-Białej w 1988 roku...

Problem był tak poważny, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedłużyło termin składania wniosków do czwartku.

129117950_10157356064942471_8848785708027968440_n.jpg

Ja złożyłem dzień przed i zaoszczędziłem sobie stresu. Tyle wygrać. Choć cała ta sytuacja jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma co liczyć na to, że wniosek przejdzie. Skoro cała kultura kwiczy (od instytucji po NGO), to podejrzewam, że liczba wniosków jest o wiele większa w porównaniu z latami poprzednimi. Szanse oczywiście są, zawsze może znaleźć się ktoś, komu spodoba się ten pomysł. Oceniam je jednak na minimalne.

Zresztą złożenie wniosku to dopiero pierwsze podejście. Jeśli nie przejdzie będziemy działać dalej, od innej strony. Osobiście uważam, że kwestią kluczową jest to, by token miał jakieś pokrycie. By można było na coś go wymienić. Jeśli kwestia ta jest rozwiązana sensownie, to może być sukces. Sukcesem natomiast - takie mam przynajmniej odczucie - nie zakończył się krakowski projekt Śmieciomaty z nagrodami. Spodziewałbym się, że będzie to racjonalne rozwiązanie, bo robione w ramach budżetu obywatelskiego, ale nic z tych rzeczy. Pomysł teoretycznie spoko: ściągasz apkę, idziesz do śmieciomatu, wrzucasz butelki plastikowe lub puszki aluminiowe, dostajesz punkty, idziesz do punktu i je wymieniasz na nagrody. Problem w tym, że są tylko 3 śmieciomaty, wszystkie trzy na dalekim południu Krakowa. A nagrody z kolei można odebrać tylko w centrum. Pomijam kwestię, że są to eko-nagrody, czyli jakieś torby i kubek termiczny. Z całym szacunkiem do toreb, ale więcej zapłacę za bilety, żeby dostać się do śmieciomatu, a potem do punktu odbioru nagród. A zatem: pomysł ciekawy, wykonanie bez udziału logiki. Pokazuje to jednak, że koncepcja zbierania tokenów jako punktów i odbierania za nie nagród może przejść w urzędach. Trzeba tylko oferować sensowniejsze rozwiązania praktyczne i lepsze nagrody...

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now