Kiedyś podczas meczu Ruchu Chorzów z Ruchem Radzionków komentator radiowy powiedział: "Ruch z Ruchem gra, więc na boisku powinno być sporo ruchu. I tak też jest." Dziś w KBK nie było żadnego Ruchu, ale ruchu było sporo. Najpierw pojawiła się ekipa stałych bywalców rzeszowskiego Królestwa: @romualdd z Igą, @wawrzyniec i @steemres (powinien zmienić nazwę na @hiveres). Tym razem jednak nie graliśmy w Rimland, tylko w nową grę, która podbija KBK, czyli Briscolę. Jako, że nie było z nami naszego dyżurnego Włocha (Lorenzo), to musieliśmy użyć kart francuskich. Ale i tak było wiele radości.
@foggymeadow tak się wkręciła, że teraz gra z komputerem. Zapewne ćwiczy przed planowanymi na "lepszy czas" zawodami Królewskiej Ligi Briscoli. Trzeba tylko sprowadzić z Włoch karty, bo one mimo wszystko dodają +10 do klimatu.
Przy okazji dzisiejszych rozgrywek pojawił się pomysł, by przemycać Coca Colę, przelewać do butelek i nazywać ją Bris Colą. Choć w sumie lepiej byłoby robić własną.
Wieczorem z kolei wpadła ekipa cyklistów z @olusiu na czele, aby zrobić ewaluację poprzedniego roku i pospiskować trochę (jak to cykliści). Zjawił się też Lorenzo, który był dziś ostatnim gościem KBK. Dobranoc.