Słońce + niedziela = dużo ludzi w centrum Krakowa. Takich tłumów na Floriańskiej i Grodzkiej dawno nie widziałem. Prawdziwa rzeka tocząca się przez te dwie ulice sprawiała wrażenie jak z prepandemicznych czasów. Nawet rodzinę Azjatów dostrzegłem. Choć w istocie to tylko złudzenie masy, bo boczne uliczki wciąż są opustoszałe.
Królestwo Bez Kresu było dziś zamknięte, ale koło 17.00 zajrzałem na chwilę na Biskupią. Remont placu stoi. Może do lata wszystko będzie gotowe. Z KBK zabrałem aparat. Przyda się jutro w... Zakopanem.
Koło 19.40 wsiedliśmy z @foggymeadow do pociągu IC Witkacy z Gdyni do Zakopanego. Ponad trzygodzinna podróż minęła przy Briszkocie.