Kilka dni temu we wtorek 6 VII poszedłem na wydarzenie co do którego myślałem że będzie to jakaś akcja ogrodnicza ( co naprawdę nie jest moją mocną stroną ) okazało się zaś zebraniem i omawianiem akcji zrobienia lodówki foodsheringowej i regału książek dostępnego dla zainteresowanych - w miejscu nader dobrze ukrytym ( spokojnie jeśli akcja ruszy pojawią się kierunkowskazy ) czyli prawie przy samym rynku - przy placu Wszystkich Świętych .
Posłuchałem naradzających się zebranych urzędniczek ( może to były panie z akcji urzędniczki ogrodniczki - nie jestem pewien , o której coś tam kiedyś słyszałem ) i porad/uwag założyciela krakowskiego domku All inn (ksiązkodzielnia/ciuchodzielnia o którym pisałem wcześniej ) właściwie o samej naradzie miałem nie pisać ale znalazło się kilka zdjęć na telefonie więc warto o tym jednak chyba wspomnieć .
Kraków zresztą znalazł się wysoko w jakimś rankingu zielonych miast świata .
Może to być paradoks biorąc pod uwagę "legendarną" jakość naszego powietrza, ale jak słusznie zauważyła jedna z pań małym miasteczkom francuskim , jak np Grenoble , mającym 100000 populacji jest po prostu łatwo załapać się do takich zestawień od zawsze , a u nas chyba jednak idzie od kilku lat ku lepszemu ...
na ten moment uczestnicy akcji czekają na aprobatę pani dyrektor magistratu co do instalacji zewnętrznej lodówki i regału ale zebranie nastawiło mnie raczej optymistycznie co do dalszego rozwoju tej zacnej inicjatywy ,
także już dziś można wpadać wyskubywać miętę (dobrą w czas upałów ) z doniczek - pomidory jeszcze dojrzewają ( no właściwie mam nadzieję, że wszystko to jakoś przetrwało ostatnie gradobicia ) .