Bezrefleksyjność

Piątek, piąteczek, piątunio- czy istnieje piękniejsze uczucie niż świadomość wieczorku zapomnienia. Wieczorku w którym można się zresetować, zapomnieć, pobawić. Czy nie po to człowiek pracuje cały tydzień, żeby nie móc później mieć odrobiny fanu? Przecież zasłużył.

Później czas na sobotnie obowiązki domowe, niedziela z Netflixem i znów czekamy do piątku. Co pomiędzy tym? Nic, zero to czas o którym się nie mówi, który po prostu leci, niczym się nie wyróżnia, ważne żeby zleciał.. szybko.

)

 

 Tak właściwie to kiedy ostatnio zauważyliście zamyślonego człowieka, który zatopił się w swoich rozważaniach, przysiadł na ławce w parku, zapatrzył się w dal i po prostu pomyślał. O czymkolwiek, o życiu, przyszłości, rodzinie, polityce, o tym co przeczytał w gazecie, zobaczył w telewizji czy powiedział mu znajomy.

Ja widywałem takich ludzi chyba tylko na rozczulających, czarno-białych  zdjęciach  z lat 30'. Moda na myślenie minęła. Wyciąganie i formułowanie własnych wniosków  jest trudne i męczące. Kiedyś jeszcze człowiek stojąc w kolejce, czy siedzący w tramwaju narażony był na przemyślenia. Różne pojawiające się znikąd pomysły, koncepcie czy własne spojrzenia mogą być niebezpieczne(nigdy nie wiadomo co człowiekowi przyjdzie do głowy od takiego swobodnego myślenia).

Na szczęście ludzkość ratuje się słuchając muzyki chyba przy każdej możliwej czynności i graniem w gry na telefonie. Kiedyś zastanawiałem się co właściwie znajduje się w głowie człowieka który w każdej wolnej chwili ma założone słuchawki, który nawet do latryny nie może wyjść bez telefonu, którego ostatnio przeczytana książką byłą "katarynka" przed maturą.

W końcu to odkryłem. Oni są po prostu.. szczęśliwi.

  

 

 

Bezrefleksyjność jest łatwa, przyjemna i modna. Nawet wśród ludzi z wyższym wykształceniem przebija się tendencja do przyjmowania suchych stwierdzeń. Bez dochodzenia do czegokolwiek, bez wnioskowania. Formułowanie własnych osądów czy dochodzenia do logicznych stwierdzeń poprzez analizę faktów wydaje się wręcz czymś dziwnym, niespotykanym.

Jak wiele osób zastanawia się nad swoim życiem za 5, 10 czy 50 lat. Kiedyś działania które podejmowali dziadkowie wiedząc że dopiero ich wnuki zobaczą efekty nie były niczym nadzwyczajnym. Może to natura wymuszała na ludziach dalekowzroczność. W końcu kto nie posieje na wiosnę i nie zbierze plonów na zimę ten będzie jadł w styczniu gruz. W krajach gdzie zawsze można było sięgnąć po banana na drzewie wyglądało to  trochę inaczej, w sumie podobnie jak w społeczeństwie gdzie zawsze jest ciepła woda w kranie.  

Tutaj wcale nie chodzi o wykształcenie, tu chodzi o zwykłą logikę, zwykłe zastanowienie i porozumowanie przez chwilę.

Będąc studentem byłem zszokowany jak wielu moich kolegów oprócz  idealnego przyswajania i opanowywania  wiedzy i umiejętności  zadanych na wykładach, nie radzi sobie z rozwiązaniem krzyżówki czy prostego zadania logicznego.

Gorzej, że oni nawet nie chcieli tego robić, uznawali to za zbyteczne. Nie odczuwali żadnej refleksji nie wiedząc czym różni się gospodarka od gospodarstwa domowego, a jak bez tego zadać sobie pytanie jaki ona ma na nas wpływ i co w tym momencie robi rząd. Po prostu po co się tym interesować ?

Wszystkim zdawało by się pasuje taki stan rzeczy. Nikt nie czepia się ludzi, ze niczym się nie interesują, że tak naprawdę obchodzi ich tylko jedzenie, sen i zabawa.  Nikt też nie czepia się rządu który robi tam coś sobie i "ciągle się tam tylko kłócą i kłócą".  Ważne tylko, żeby suweren zadecydował co 4 lata, reszta jest bez znaczenia.

Jakby bezrefleksyjność była skutkiem ubocznym nowoczesnego społeczeństwa, chorobą cywilizacyjną. Zupełnie jakby nasz świat był dopasowany do niemyślenia, wszystko jest podane na tacy, zrobione za nas, dla naszego bezpieczeństwa. (To prawda, ze w Londynie przed każdym przejściu jest napis popatrz w lewo, popatrz w prawo) Wszystko działa jak w zegarku, zaprzątanie sobie głowy trudnymi tematami nie jest pożądane.

Im mniej myślenia tym lepiej dla wszystkich. Media korzystają z odbiorców łykających jak pelikan, producenci z konsumentów kupujących produkty bez których nie mogli wcześniej żyć, czy politycy z wąsami którzy ładnie się uśmiechają.  

Tępe, nieskalane myśleniem twarze, oto plaga naszych czasów. Mężczyźni  których rozumowanie nie wykracza poza rozmówki o sporcie, swojej pracy czy serialach , kobiety którym nałożenie makijażu, pomalowanie paznokci i przeglądanie w lusterku zajmuje tak wiele czasu, że właściwie nie starcza go na nic ponad prace, płodzą dzieci które nie są w stanie skupić uwagi na dłużej niż 5 minut na rzeczy innej niż gra komputerowa.  Telewizyjne programy lansujące i kreujące debili na celebrytów. Internet przepełniony śmiesznymi kotami i domy w których nie ma ani jednej książki.  Oto czym się staliśmy.  Ludzie reagują wręcz agresją na wszelkie próby zmiany. Po co się przejmować, bawmy się.

W końcu kiedyś się będziemy o to martwić, nie?

Tylko jak z takiego społeczeństwa mają wyłonić się wybitne umysły? Kolejny krok który oddala nas od Okcydentu to brak nawet znajomości co ten termin oznacza.

Gdzie ma się narodzić Okcydent jak nie właśnie w głowach świadomego społeczeństwa?

 Kiedy nastąpi granica, gdzie człowiek nie będzie mógł się już nazwać myślącym rozumnym?

Czy tylko atom może oczyścić ten świat?

Z Bogiem

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center