Na Uniwersytecie Wrocławskim zaobserwowano niespotykane chyba dotąd zjawisko. Młodzi ludzie aplikujący na wyższą uczelnię dołączają do swoich dokumentów zdjęcia ze Snapchata!
Do tego mają problemy z wypełnieniem formularzy przyjęć na studia! W przypadku, kiedy nie posiadają drugiego imienia, nagminnie w polu gdzie powinno się ono pojawić, wpisują ''nie mam''. W efekcie na drugie imię mają: "nie mam" :).
Czyżby młodym ludziom zatarła się granica między żartem a powagą?
Chociaż... takie zdjęcie w legitymacji studenckiej jest nawet fajne :D