Wtorek-piątek i św Patryk ! pl/en Tuesday-Friday and St. Patrick's Day !

leprechaun gdyby był słoweński :

śr-czwartek siedzę w domu choruję, schodzę może pod blok czy po drobne zakupy (czosnek, cytryna, theraflu x2) ew. do pacz-komatu.

ok w czwartek próbowaliśmy reperować stary złom rowerowy (przebiłem dętkę kilak dni po sylwestrze w okolicach Rakowickiej, przyczyną okazała się pinezka znaleziona w oponie) tak czy inaczej zdjęliśmy tylne koło , dość długo tez szukałem kluczyków do najtańszego zapięcia , trzeba było przeciąć zbędną linkę ( od hamulców czy dynama tak czy inaczej niepotrzebną) i odkręcić "śrubkę nr 3" , niestety przy całym pokładzie rowerowych części w bałaganie domowym akurat dętek 26 cali jak na lekarstwo.

W piątek zaczynam mieć tego dość i czuję się chyba na tyle dobrze by śmignąć przez miasto rowerem - Hala targowa - Kazimierz - reklamacja w charity shopie (spodnie wymienione na trenażer 1 ręczny i książkę " Świat mnichów i zakonów" seria religie świata

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/102284/swiat-mnichow-i-zakonow

, z 2 zł dopłaty ) wpadam na kawę i pogwarki na Topolową i ostatecznie popołudniu wracam do domu.

Rok temu spędzaliśmy dzień św Patryka patrona Irlandii z kolegą Markiem de Hutą w starym porcie i głównie na spacerze do @krolestwo (zapamiętałem bo była to jego pierwsza wizyta - a zawsze cieszy mnie kiedy komuś rekomenduję to arcy-ciekawe miejsce)

na pewno było trochę zimniej niż dziś

tak więc przedpołudnie zleciało na porządkach, pozbyłem się zalegającego już od tygodni plecaka z ubraniami i paru innych rupieci - kilkaset kilo jeszcze do selekcji :)

co ciekawe ściany w salach muzealnych na piętrze Sukiennic mają całkiem ładny zielony kolor - w sam raz w dzisiejszej świątecznej tonacji !

WP_20230307_17_57_53_Pro.jpg

WP_20230307_17_58_10_Pro.jpg

WP_20230307_17_58_48_Pro.jpg

WP_20230307_17_53_50_Pro.jpg

WP_20230307_17_59_05_Pro.jpg

WP_20230307_17_58_17_Pro.jpg

ENGLISH

leprechaun if it were slovenian :

Wednesday-Thursday I'm sitting at home sick, I'm going down maybe under the block or to get some small purchases (garlic, lemon, theraflu x2) or to the packet-machine.

ok on Thursday we tried to repair an old bike scrap (I punctured a tube a few days after New Year's Eve near Rakowicka, the cause turned out to be a pin found in the tire) anyway we took off the rear wheel, I also spent quite a long time looking for the keys to the cheapest lock, we had to cut the unnecessary cable (from the brakes or dyno anyway unnecessary) and unscrew the "screw number 3". , unfortunately, with a whole deck of bicycle parts in the clutter of the house acutely 26-inch inner tubes as a scarcity.

On Friday I start to get fed up with it and I probably feel good enough to dash through the city on the bike - Market Hall - Kazimierz - complaint in the charity shop (pants exchanged for a 1 hand trainer and a book " The world of monks and monastic orders" world religions series, with a 2 zloty surcharge ) I stop by for coffee and chitchat on Poplar Street and eventually in the afternoon I return home.

A year ago we spent St. Patrick's Day, the patron saint of Ireland, with colleague Mark de Huta in the Stary Port (tavern/pub) and mostly walking to @krolestwo (I remembered because it was his first visit - and it always makes me happy when I recommend this arch-interesting place to someone)

it was certainly a bit colder than today

so the morning flew by on cleaning, I got rid of a backpack with clothes, which had been lingering for weeks, and some other junk - a few hundred kilos still to be selected :)

What's interesting, the walls in the museum halls on the first floor of the Cloth Hall have quite a nice green color - just in time for today's festive tone !

Translated with www.DeepL.com/Translator (free version)

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center