Wczorajszy koncert z okazji 10 lecia zespołu Hańba! był jednym z najlepszych koncertów, na których kiedykolwiek zdążyło mi się być. Mam tu na myśli koncerty w ogóle jako takie, nie bywam na tego rodzaju wydarzeniach często. Rzadko się zdarza, że lubiane zespoły grają akurat w skromnej mieścinie Krakowie, potem dochodzi problem wciśnięcia się w tłum i zdobycia biletu. Ogólnie jednak skłania mnie to do pewnej autorefleksji, na własny użytek, ale może też rekomendacji muzycznej dla ciekawskich - czego słuchać, na czym bywać.
Nie dam rady przerobić wszystkich materiałów z wczoraj, jak zwykle pośledniej zresztą jakości - więc sam szczegółowy opis dnia wczorajszego zostawiam na lepszą okazję.
Tym bardziej, że dziś kontynuacja wydarzenia koncert SUTARI (i Hańby ! ) czyli Osty i Ciernie
.
Co jest lepsze niż duży/średni komercyjny koncert - oczywiście spontaniczne muzykowanie, dawne pieśni śpiewane w @krolestwo, szeroki (nie tylko szanto-wy, ale też np. Kaczmarowy ) repertuar spontanicznie zawodzony przed ekranami telefonów na piątkowych muzykowaniach pokładowych Floty Zbójów Wiślanych (2022 miał niestety ciut słabszą energię muzyczną)
https://www.facebook.com/watch/?v=647571285824132
(film mało miarodajny, bo instrumentalny, lecz oddaje częściowo klimat)
ale wracając do konceptu od kiedy polubiłem koncerty - czując się jak uczestnik czegoś naprawdę dobrego (?)
0 Jacek Kaczmarski (dwukrotnie, nie licząc hołdów dla jego sztuki po 2004) ale to osobna jakość i inna rzecz niż "komercyjna" / współczesna twórczość, innymi słowy historia zamierzchła.
F.K.Ż i Szalom na Szerokiej (od lat, jakość sama w sobie, bywam raz na lat kilka, zobaczymy czy odrodzi się w po pandemicznej epoce ;/ )
(2013/14 ?) The Dreadnoughts grali w Off Centrum - słyszałem ich raz na żywo, co biorąc pod uwagę że dotarli z trasą z Vancouver należy i tak do szczęśliwych przypadków
- Rob Coffinshaker (alchemia) mroczna jakość sama w sobie
- Hiob Dylan (dwukrotnie, raz na Floriańskiej w malutkim klubie chyba w "Studio"?) ale najfajniej jako support przed :
5 Munly & The Lupercalians
(o tym koncercie z jesieni 2022 już pisałem na PEAKD więc cóż )
6 Willy Blake & Silent Tom duet unikatowy szczególnie w naszej szerokości geograficznej , krótki wpis z linkiem do domowego koncertu @willyblake zamieszałem zresztą lata temu zaczynając tegoż bloga
7 Osjan i Jacek Kleyff lata temu na dniach młodzieży w Węgrzcach najpewniej
8 Nić Ariadny a właściwie "Ariadne's Thread"
9 Koncert Analogs / Zielone żabki i Farhben lehre
10 kapela "Jar" koncert w Brennej na słowiańskometalowym weekendzie
https://www.tekstowo.pl/piosenka,jar,do_tatarskiej_ziemi.html
nie wiele i nie wszystko ... ale dzisiejszy stan pamięci nic nie dodaje ... a kilka ostatnich rzeczy i tak pamiętam jak przez mgłę (czasu) ...
zapewne świadczy to coś o ewolucji mojego eklektycznego "gustu" muzycznego - ciąg dalszy rozważań być może kiedyś 🎸
tak czy inaczej czuję, że jest to cześć przedstawienia się tutaj, ale napisanie czegoś jeszcze bardziej prywatnego chwilowo mnie przerasta 😉
ENGLISH
Yesterday's concert to celebrate the 10th anniversary of the band Shame! was one of the best concerts I've ever managed to attend. I mean concerts in general as such, I don't attend these kinds of events often. It rarely happens that well-liked bands play just in the modest town of Krakow, then there is the problem of squeezing into the crowd and getting a ticket. In general, however, it leads me to some self-reflection, for my own use, but perhaps also a musical recommendation for the curious - what to listen to, what to attend.
I won't be able to go through all the material from yesterday, as usual of mediocre quality - so I leave the detailed description of yesterday itself for a better occasion.
Especially since today the continuation of the event concert SUTARI (and Shame ! ) that is, Thistles and Thorns
.
What's better than a large/medium commercial concert - of course, spontaneous musicianship, old songs sung in @krolestwo, a wide (not only shantytown, but also, for example, Kaczmar ) repertoire spontaneously wailed in front of phone screens on Friday musicians aboard the Vistula Robber Fleet (2022 had, unfortunately, a little weaker musical energy)
https://www.facebook.com/watch/?v=647571285824132
(the video is not very authoritative, as it is instrumental, but captures some of the atmosphere)
but back to the concept since I liked the concerts - feeling like a participant in something really good (?)
0 Jacek Kaczmarski (twice, not counting the post-2004 tributes to his art) but that's a separate quality and a different thing from "commercial" / contemporary work, in other words, a sweeping story.
the F.K.Ż and Shalom on Szeroka Street (for years, quality in itself, I visit once every few years, we'll see if it revives in the post-pandemic era ;/ )
(2013/14 ?) The Dreadnoughts played at Off Centrum - I heard them live once, which considering that they arrived with a tour from Vancouver is one of the lucky cases anyway
- Rob Coffinshaker (alchemy) dark quality in itself
4 Job Dylan (twice, once at Florianska in a tiny club I think it was "Studio"?) but coolest as support before :
5 Munly & The Lupercalians
(I've already written about this fall 2022 concert on PEAKD so well )
6 Willy Blake & Silent Tom duo unique especially in our latitude , a short post with a link to @willyblake's home concert I stirred up years ago starting this blog anyway
7 Ossian & Jacek Kleyff years ago at youth days in Węgrzce most likely
8 Ariadne's Thread or actually "Ariadne's Thread"
9 Concert Analogs / Green Frogs and Farhben lehre
10 The band "Jar" concert in Brenna at the Slavic-metal weekend
https://www.tekstowo.pl/piosenka,jar,do_tatarskiej_ziemi.html
not much and not everything ... but today's state of memory adds nothing ... and the last few things I remember anyway as if through a fog (of time) ....
probably this proves something about the evolution of my eclectic musical "taste" - further consideration perhaps someday 🎸
anyway, I feel that this is a reverence to introduce myself here, but writing something even more private is temporarily beyond me 😉