DESIGN THINKING, CZYLI WEJDŹ W BUTY UŻYTKOWNIKA

Tablica

Kilka dni temu brałem udział w warsztatach dotyczących kreatywnego projektowania innowacji. Warsztaty te zorganizowane zostały przez Polski Fundusz Rozwoju oraz Google. Na warsztatach mieliśmy okazję zapoznania się z metodą design thinking.

O co w tym chodzi?

Design thinking to metoda projektowania nowych rozwiązań w sposób kreatywny. Nastawiona jest na poznanie użytkownika, jego problemów i potrzeb.

Metodologia propagowana przez Googla składa się z trzech kluczowych elementów:

  • Zrozumienie użytkownika
  • Myślenie 10x
  • Eksperymentowanie i tworzenie prototypów

Jak wyglądały warsztaty?

Warsztaty były prowadzone przez Anetę i Michała. Trzeba przyznać, że sprawnie radzili sobie z zapanowaniem nad niemal 50 osobową grupą ciągle gadających ludzi.

Pierwszym etapem było poznanie się uczestników warsztatów, określenie swojej osobowości oraz podział na sześcioosobowe interdyscyplinarne grupy. Następnie określiliśmy problem, z którym przyszliśmy na warsztat i nad którym chcemy pracować. Wszystkie pomysły i problemy do opracowania zostały przyklejone na wspólnej tablicy.

Kolejnym etapem był wybór problemu, który chcemy rozwiązać w sześcioosobowej grupie – tutaj właśnie zaczynała się cała zabawa. Wspólnie wybraliśmy “smogową edukację społeczeństwa” i nad tym tematem pracowaliśmy do końca warsztatów.

Wykorzystując kilka mechanizmów i narzędzi określiliśmy profil naszego potencjalnego odbiorcy. Określiliśmy cel projektu: “Jak moglibyśmy sprawić, żeby Janusz, który pali w piecu śmieciami i jeździ starym dieslem, chciał zmienić nawyki na proekologiczne”. Po tym etapie rozpętała się burza mózgów. Wyrzucaliśmy z siebie mnóstwo pomysłów, dobrych i lepszych – w myśl reguły, że złe pomysły nie istnieją.

Po burzy przyszło słońce i musieliśmy wybrać rozwiązanie, które będziemy wspólnie prototypować. Wbrew pozorom nie było to tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Zdecydowaliśmy się na elektryczną “teslę” stworzoną z materiałów wtórnie przetworzonych, napędzaną butelkami i wyposażoną w ekran z informacjami proekologicznymi. Pojazd miałby być dostępny jako demonstrator w miejscach najczęściej uczęszczanych przez naszego odbiorcę.

Stworzyliśmy nasz pierwszy prototyp, który zaprezentowaliśmy pozostałym zespołom i potencjalnym odbiorcom. Na tym nasze warsztaty się zakończyły, jednak w praktyce proces zacząłby się od nowa w celu doskonalenia rozwiązania.

EKO Tesla

Czy warto brać udział w takich warsztatach?

Według mnie: TAK! Często podczas projektowania rozwiązań/usług zapominamy o użytkowniku, który przecież jest dla nas – projektantów najważniejszy. Nie ważne jakie mamy preferencje odnośnie projektowania, jakie metody stosujemy. Dobrze byłoby poznać przynajmniej kilka z nich. Odkryć ich dobre i słabe strony, a następnie stworzyć przybornik swoich własnych metod i narzędzi.

“Nie stworzono jednoznacznego przepisu na innowacyjne rozwiązanie” – autor nieznany

Dziękuje za współpracę mojemu interdyscyplinarnemu zespołowi za współpracę, a organizatorom za zaproszenie.

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now