Błahe niczym pchła?

Ludwig van Beethoven jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych kompozytorów muzyki klasycznej. Większość z nas kojarzy go z faktu, iż mimo zajmowania się dziedziną taką jak muzyka, gdzie wydawałoby się, że bez słuchu daleko nie zajdziesz Beethoven nas zaskakuje i staje się jednym z najwybitniejszych kompozytorów w historii.

Ten niesamowity kompozytor zaczął tracić słuch zanim skończył 30 lat, a w wieku 48 lat nie słyszał już nic. Co może oznaczać, że komponując genialną sonatę fortepianową op. 110 nr 31 nie słyszał już nic (za wyjątkiem głosów w swojej głowie). Ale czy ktokolwiek podejrzewał, że przyczyną jego głuchoty była pchła? Spekuluje się, iż ukąszenie pchły spowodowało u muzyka tyfus. Podejmowano się prób leczenia, ale niestety one tylko pogorszyły sytuacje, powodując nowe infekcje. Podobno sam Ludwik stał się arogancki i samotny, a pod koniec życia zmagał się z depresją. Nie chcąc akceptować swojego stanu rzeczy narastała w nim frustracja wobec wszechświata.

Wielu muzyków twierdzi, że Beethoven wywołuje w nich właśnie frustracje dzisiaj, kiedy to przyjdzie im zmagać się z dziełami mistrza. Ja jednak jestem po tej drugiej stronie i bez jego muzyki nie potrafię żyć. Być może wynika to ze skrajności emocji, jakie występują w jego kompozycjach. Przedstawiam moje wykonanie sonaty Beethovena op. 10 nr 3 D-dur z maja 2021 roku. Bardzo dobrze wspominam ten czas pomimo faktu, iż finałem nagrań była niewielka kontuzja ręki, kto wie… być może była to „zemsta” Beethovena?

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now