Fatalna pogoda zmusiła mnie do rewizji moich dzisiejszych planów, ale wyszło w sumie na dobre, bo po ponad trzech tygodniach przerwy potruchtałem. Szczerze to obawiałem się jak to będzie po przejściu zakażenia COVID'em. Różne opinie czytałem i słyszałem na temat powrotu do aktywnego uprawiania sportu, w tym od aktualnych i byłych sportowców, którzy również przeszli chorobę. Oni są zdecydowanie bardziej aktywni niż ja, a jednak potwierdzają, że szybki powrót do formy sprzed choroby jest trudny.
Z dużym respektem podszedłem więc do dzisiejszego truchtania, żeby nie przeginać na początku biegu uznałem, że zrobię jedno kółko po lesie w Havre, ale jak poczuję że męczę się szybciej niż zwykle to odpuszczę. Dopiero na czwartym kilometrze poczułem, że opadam z sił, ale do końca pętli było już tylko kilkadziesiąt metrów. Pod koniec miałem wysokie tętno, ale jestem dobrej myśli, że krok po kroku wrócę do zwykłego truchtania.
Drugą pętlę po lesie zrobiłem już szybkim marszem w deszczu, ale nie byłem jedynym desperatem, bo takich jak ja było wielu. Nikomu nie przeszkadzało, że przemókł do suchej nitki, mi tym bardziej bo byłem już przepocony po bieganiu, to co mi miał zrobić jesienny deszcz. Szkoda, że urządzenia do ćwiczeń był całe mokre.
My 2020 goals:
Sport | Goal | Done | % |
---|---|---|---|
Walking | 2000 km | 1307,51 km (+4,93 km) | 65,38 % |
Cycling | 2500 km | 1684,88 km | 67,40 % |
Running | 1500 km | 485,86 km (+3,83 km) | 32,39 % |
To był mój Actifit Report Nr 777
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io