Around Georgia no.8 – Koruldi Lakes

IMG_1527.JPG

[ENG]
Our first day in Mestia turned out to be very sunny, so it would be a sin to waste it on anything. We had to use the potential of the weather and do something really big. A trip to the extremely picturesque Koruldi lakes was the perfect plan. They are located northwest of the city at an altitude of approximately 2,700 meters above sea level. Due to the fact that Mestia is located some 1200 meters below, we had to prepare for quite a hard hike, but luckily we had the opportunity to do this trekking in a truly alpine style. I'm a bit ironic, because the term "alpine style" is used in high mountain climbing and means a quick, usually one-day ascent with a minimum amount of equipment needed and is the opposite of the Himalayan style, otherwise known as siege style, where you take all your belongings with you on the way out and on the way to the top stops in intermediate camps. Coming back to us and our trekking, we sometimes hike in both ways, although I must admit that I definitely prefer the "alpine style". A morning out in the backpack only a bottle of water, two sandwiches, a jacket and some gadgets useful in the mountains. However, I hate going out Himalayan style. A tent, two sleeping bags, sleeping mats, a gas cooker, a few liters of water, some cans, spare clothes ... together it gives a backpack weighing about 15, 20 kilograms and then such walking in the mountains is extremely exhausting for me, but it gives you more opportunities to reach more inaccessible places.
[PL]
Nasz pierwszy dzień pobytu w Mestii okazał się bardzo pogodny, więc grzechem byłoby zmarnowanie go na byle co. Trzeba było wykorzystać potencjał jaki niosła nam pogoda i zrobić coś naprawdę dużego. Wyprawa nad niezwykle malownicze jeziorka Koruldi była idealnym planem. Znajdują się one na północny zachód od miasta na wysokości mniej więcej 2700 metrów nad poziomem morza. Z uwagi na fakt, że Mestia znajduje się jakieś 1200 metrów niżej musieliśmy przygotować się na dość ciężką wędrówkę, ale na szczęście mieliśmy możliwość zrobienia tego trekkingu w iście alpejskim stylu. Trochę ironizuję, bo pojęcie „styl alpejski” stosowane jest w wspinaczce wysokogórskiej i oznacza szybkie, najczęściej jednodniowe wejście z minimalną ilością potrzebnego sprzętu i jest przeciwieństwem do stylu himalajskiego inaczej zwanym oblężniczym, gdzie na wyjście bierze się ze sobą cały dobytek i po drodze do szczytu zatrzymuje się w obozach pośrednich. Wracając do nas i naszych trekkingów, zdarza nam się wędrować na oba sposoby, choć nie ukrywam, że ja zdecydowanie wolę „styl alpejski”. Poranne wyjście w plecaku tylko butelka wody, dwie kanapki, kurtka i jakieś przydatne w górach gadżety. Nie cierpię natomiast wyjść w stylu himalajskim. Namiot, dwa śpiwory, karimaty, kuchenka gazowa, kilka litrów wody, jakieś puszki, ubrania na zapas… razem daje to plecak warzący jakieś 15, 20 kilogramów i wówczas takie chodzenie po górach jest dla mnie niezwykle wyczerpujące, no ale daje większe możliwości dotarcia w bardziej niedostępne zakątki.

IMG_1540.JPGIMG_1547.JPGIMG_1548.JPGIMG_1484.JPGIMG_1486.JPGIMG_1487.JPGIMG_1489.JPGIMG_1524.JPG

[ENG]
So, all things were left in the hotel room, and we briskly set off upstairs. In addition to the amazing views, stray, but very gentle dogs accompanied us all the time on the route. Admittedly, this is a big problem in Georgia and in my three stays in the country over 10 years, I haven't noticed the slightest improvement. It's a pity for the animals, but it's interesting how these dogs survive extremely harsh winters, especially here in the mountainous regions.
The lakes themselves are not very pretty, just ordinary, slightly larger, shallow puddles, but their whole charm lies in their location, and especially in a certain special property. When we are dealing with a windless, sunny day, the surface of the lakes becomes a perfect mirror in which the nearby mountain peaks are reflected. We managed to observe this phenomenon only for a short time, but unfortunately most of the day was windy, so we managed to capture this mirror only in a few photos.
[PL]
Tak więc, wszystkie rzeczy zostały w pokoju hotelowym, a my dziarsko ruszyliśmy do góry. Poza niezwykłymi widokami cały czas na trasie towarzyszyły nam bezpańskie, ale bardzo łagodne psy. Trzeba przyznać, że jest to duży problem w Gruzji i podczas moich trzech pobytów w tym kraju na przestrzeni 10 lat nie zauważyłem najmniejszej poprawy. Szkoda zwierząt, ale ciekawe jak te psy przeżywają niezwykle srogie zimy, zwłaszcza tutaj w górskich rejonach.
Jeziorka same w sobie jakieś bardzo ładne nie są, ot zwykłe trochę większe płytkie kałuże, ale cały ich urok tkwi w ich położeniu, a zwłaszcza pewnej szczególnej właściwości. Gdy mamy do czynienie z bezwietrznym, słonecznym dniem tafla jeziorek staje się idealnym lustrem, w którym odbijają się pobliskie szczyty górskie,. Nam tylko przez krótką chwile udało się zaobserwować to zjawisko, ale niestety większość dnia była wietrzna więc tylko na kilku zdjęciach udało nam się uchwycić to lustro.

IMG_1561.JPGIMG_1562.JPGIMG_1564.JPGIMG_1575.JPGIMG_1578.JPGIMG_1582.JPGIMG_1583.JPGIMG_1584.JPGIMG_1559.JPGIMG_1560.JPG

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now
Logo
Center