Pracowita majówka

Ostatnie dni były bardzo pracowite. Całą majówkę spędziłem w Królestwie. Poświęcenie jednak się opłaciło. Zrobiłem to, czego nie udało się ogarnąć przez blisko 3 lata. Po pierwsze skończyłem zabudowę, którą w kwietniu 2020 roku zaczął Janek. Odwalił wtedy kawał dobrej roboty. Trzeba to było jednak poszpachlować i pomalować.

Po drugie podobnie jak w głównej sali położyłem gazety na suficie. Na szczęście powierzchnia była mniejsza, więc wystarczył mi wczorajszy wieczór. Będzie to dobra baza, żeby przyczepiać do sufitu różne prace. Wszak ma to być pracownia...

Lampę, podobnie jak w szafie, obwiązałem sznurkiem jutowym. Wygląda to lepiej niż gołe przewody.

Jako, że zostało trochę kleju to obkleiłem też płytę OSB, której używam jako blatu biurka w głównej sali. Będzie kompatybilna z sufitem. Na zdjęciu niestety nie wygląda to najlepiej, bo gazety muszą wyschnąć.

Do zrobienia została jeszcze renowacja okna i wstawienie drzwi, ale to grubsze sprawy, więc na razie będą musiały poczekać. W planach na dziś mam jeszcze pomalowanie ściany rozwodnionym akrylem i posprzątanie KBK. Jutro dzień bez prądu...

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now