Ostatnie pół roku to prawdziwy skok, jeśli chodzi o rozwój KBK. W czerwcu pobity został rekord odwiedzin, listopad z kolei będzie czwartym miesiącem z rzędu z dodatnim bilansem. Statystyki napawają optymizmem. Niemniej każdy kij ma dwa końce. Większy ruch oznacza więcej pracy - więcej brudnych naczyń (zmywarkę też trzeba ogarniać), więcej sprzątania, więcej śmieci, więcej napraw, więcej zakupów... O ile więc w pandemicznym spowolnieniu ogarniałem (jako tako) wszystko sam, o tyle teraz jest to coraz trudniejsze. Zwłaszcza, że na głowie mam też inne sprawy (np. @lekcje).
Nie ukrywam, że w ostatnim czasie spędzało to sen z moich powiek. Sporo więc o tym myślałem i uznałem, że najlepiej byłoby wprowadzić... Kaizen. Oczywiście na miarę KBK. Podstawowe założenie jest takie, że ciągle ulepszamy @krolestwo i każdy może się dodać coś od siebie. Oto kilka przykładów:
- Widzisz pełne worki? Zgłoś gotowość wyniesienia ich, a następnie zrób to. W zamian otrzymasz RCRT.
- Widzisz zepsutą klamkę? Zgłoś gotowość naprawienia, dogadaj szczegóły i zrób to. W zamian otrzymasz RCRT.
- Widzisz kurz? Zgłoś gotowość odkurzenia, a następnie zrób to. W zamian otrzymasz RCRT.
- Widzisz zepsute krzesło? Zgłoś gotowość naprawienia, dogadaj szczegóły i zrób to. W zamian otrzymasz RCRT.
- Uważasz, że trzeba coś gdzieś dodać/zmienić? Zgłoś gotowość zmiany, dogadaj szczegóły i zmień. W zamian otrzymasz RCRT.
W zasadzie może to dotyczyć każdej kwestii: od spraw związanych z porządkiem i czystością, przez naprawy, aż po różne pomysły racjonalizatorskie.
Do tego wszystkiego dochodzi opcja opisania tego na Hive (w KBK Community) i otrzymania dodatkowej nagrody. I tu zahaczamy o szerszą koncepcję wykorzystania @hive.aid. Bo gdyby tak stworzyć tag/community dla wolontariuszy i NGO? Można byłoby tam publikować posty na temat wolontariatu, który się przeprowadziło (nie tylko w KBK) i być wynagradzanym w rycarach transferowych. Na początek miałoby to pewno zasięg lokalny, bo RCRT ma bardzo mały wolumen, więc tokeny można byłoby wykorzystać tylko w KBK. Z czasem jednak (wraz ze wzrostem wartości Królestwa) mogłoby to wyjść daleko poza granice Krakowa i Małopolski.