Stany Umysłowe Republiki Socjalistycznej


foto

Socjalizm to stan umysłu.

Nasz kraj coraz szybciej zmierza w kierunku Wenezueli. Politycy i urzędnicy co jakiś czas pokazują nam, że powiedzenie "sky is the limit" może dotyczyć również ludzkiej głupoty.

Socjalizm to nie ideologia. To stan umysłu, który powoduje trwałe uszkodzenia neuronów. W naszym (?) kraju możemy każdego miesiąca trafić na absurdalne pomysły stworzone przez urzędników. Mieszkańcy Katowic mogą podziwiać od niedawna jeden z nich.

W Katowicach otwarto sklep, w którym można kupić towary ... poniżej ceny rynkowej.

Samorząd Katowic postanowił, że otworzy "sklep socjalny" dla najuboższych. Czy popularna "Biedra" na tę wiadomość zmoczyła pieluchy? Nic z tych rzeczy, bo dowiedzieliśmy się, że klienci tegoż sklepu będą mogli kupować towary ... poniżej ceny rynkowej. Prezydent Katowic z dumą ogłosił, że są pierwsi w Polsce. Nic dziwnego, bo na tak głupi pomysł mało kto mógł wpaść. Osoby w trudnej sytuacji finansowej będą mogły kupić produkty spożywcze, chemię i środki czystości w cenie do 50 % ich wartości rynkowej. Nie trudno się domyślić, że biznesplan, a raczej socjalplan takiego przedsięwzięcia ogranicza się do pytania: po ilu miesiącach sklep zostanie zamknięty. Sprzedaż towarów poniżej ceny rynkowej + czynsz + pensje pracowników - jak to niby ma się utrzymać? Ciekawe co kosztowałoby więcej polskiego podatnika: sklep socjalny czy danie ludziom pieniędzy, żeby sobie kupili produkty w "normalnym" sklepie?

W sklepie będzie też punkt kawowy. Kolejny genialny pomsysł. Na pewno najbiedniejsi ludzie będą wpadać na kawkę zamiast zrobić sobie w domu. Brakuje jeszcze sauny i siłowni...

Jak potoczą się losy "socjalnego sklepu"? Czy klienci wykorzystają to, że są w nim nierynkowe ceny? Podejrzewam, że szybko zabraknie towaru, bo będzie on sprzedawany przez klientów od razu po zakupie czy to rodzinie czy sąsiadom. No, a może o to chodziło, by nauczyć tychże ludzi "przedsiębiorczości"?


foto

Komputer + , ale nie dla wszystkich.

To jeszcze nie koniec. Moc obliczeniowa umysłu kilkuset tysięcy urzędników jest zbliżona do superkomputera NASA, więc możemy spodzewać się, że będą oni tworzyć coraz więcej "oryginalnych" rozwiązań problemów, które nie powstałyby w normalnym państwie. I tak oto ARiMR dofinansuje zakup komputera dla dzieci. Dla wszystkich dzieci? Otóż nie. W końcu jak czytamy w Konstytucji - o ile ktoś nie wzrusza się jak Sz.Hołownia - to może dotrzeć do Art. 32:

  1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
  2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Dotacja jest wyłącznie dla dzieci rolników z odpowiednim kryterium dochodowym. Skąd na to pieniądze? No przecież nie ze sprzedaży węgla, bo Eurokołchoz tak opodatkował zasoby na których śpimy, że ich wydobywanie jest nierentowne. Ciekawe jak bardzo wzrośnie zadłużenie Polski w następnym roku, bo wpływy z podatków będą dużo mniejsze, pomimo wymyślania coraz to nowych "opłat". M.Morawiecki najwyraźniej nie wierzy w krzywą Laffera.


foto

Dokąd zaprowadzą Polskę te i inne socjalistyczne pomysły? Czy zostaniemy krainą wiecznej szczęśliwości, a może skończymy jak Wenezuela? Historia nie zna przypadku, gdzie droga socjalizmu się sprawdziła. Mimo to co jakiś czas ktoś próbuje po raz kolejny ją przetestować.

Korzystałem z:

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/sklep-socjalny-w-katowicach-juz-dziala/59436fw

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Dotacja-dla-rolnikow-1500-zl-na-zakup-komputera-dla-dziecka-8019937.html

H2
H3
H4
3 columns
2 columns
1 column
Join the conversation now